30 sierpnia wieczorem świat obiegła informacja, że w wieku 91 lat zmarł pierwszy i jedyny prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow. O jego śmierci poinformował Centralny Szpital Kliniczny w Moskwie.
"Michaił Siergiejewicz Gorbaczow zmarł dziś wieczorem po ciężkiej i długotrwałej chorobie" – przekazała rosyjska agencja informacyjna RIA Novosti, powołując się na informacje moskiewskiego szpitala.
"Z przykrością słyszę o śmierci Gorbaczowa. W dobie agresji Putina na Ukrainę wspomnienie jego niestrudzonego zaangażowania w otwarcie sowieckiego społeczeństwa pozostaje przykładem dla nas wszystkich" – napisał na Twitterze, ustępujący ze stanowiska premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson.
Przeczytaj także: Światowi przywódcy odnieśli się do śmierci Gorbaczowa. Dwuznaczna reakcja Polski
"Jego zaangażowanie na rzecz pokoju w Europie zmieniło naszą wspólną historię" – stwierdził z kolei francuski przywódca Emmanuel Macron.
Do śmierci ostatniego prezydenta ZSRR odniosła się także Ursula von der Leyen. "Utorował drogę do wolnej Europy. To dziedzictwo, którego nie zapomnimy... RIP Michaił Gorbaczow" – napisała we wtorek wieczorem przewodnicząca Komisji Europejskiej.
W środę wpis szefowej KE ostro skomentował Janusz Kowalski. "Od lat u boku Angeli Merkel wspierasz przestępcę Władimira Putina. Dziś chwalicie innego rosyjskiego przestępcę, Michaiła Gorbaczowa, który nigdy nie został skazany za swoje zbrodnie. Przynosisz wstyd UE, usuń tego tweeta" – stwierdził polityk Solidarnej Polski.
Oprócz komentarza pod wpisem przewodniczącej Komisji Europejskiej poseł Kowalski opublikował również krótkie przemyślenie na temat śmierci Michaiła Gorbaczowa. Polityk nazwał Rosjanina "zbrodniarzem wojennym" i wyraził ubolewanie nad faktem, iż "zmarł na wolności, a nie w więziennej celi".
Może Cię zainteresować: Ostre starcie między Hołownią a Kowalskim. Lider Polska 2050: "Pan jesteś z innej planety"
"W wieku 91 lat zmarł sowiecki zbrodniarz wojenny Michaił Gorbaczow - ostatni sekretarz generalny komunistycznej partii Związku Sowieckiego. Niestety nie został osądzony za swoje zbrodnie i jako zbrodniarz zmarł na wolności, a nie w więziennej celi" – przekazał za pośrednictwem Twittera Janusz Kowalski.