• W środę 31 sierpnia w ramach Campusu Polska Przyszłości odbyła się debata Rafała Trzaskowskiego i Donalda Tuska
• Lider Platformy Obywatelskiej przeczytał regulamin korzystania z ławek w kształcie Polski. Jak zaznaczył, "nie jestem z Neo-nówki, ja czytam dokument"
• Na słowa Tuska zareagowali sami artyści. "Nie doszacowaliśmy poziomu absurdu w naszym kraju" – podkreślili

Tusk na Campus Polska Przyszłości: "Ja nie jestem z Neo-Nówki, ja czytam dokument"

Podczas środowej debaty w ramach Campusu Polska Przyszłości poruszono wiele ciekawych tematów. Jednym z nich były ławki w kształcie Polski, które zostały postawione z inicjatywy Prawa i Sprawiedliwości m.in. w Chorzowie, Rzeszowie i Olsztynie.

Donald Tusk poinformował, że chciałby podzielić się z audytorium pewnym dokumentem, który może nie jest zanadto "poważny", ale dość adekwatnie obrazuje, co PiS robi z Polską. Lider Platformy Obywatelskiej wyciągnął kartkę z obszernym regulaminem korzystania z ławek.

– Nie uwierzycie, ale ławka ma regulamin złożony z 15 punktów. Ja nie jestem z Neo-Nówki, ja czytam dokument. Przeczytam tylko fragmenciki, bo to jest w jakimś sensie instrukcja obsługi życia w Polsce pod tą władzą – powiedział Tusk.

Kabaret "Neo-Nówka": Nie doszacowaliśmy poziomu absurdu w naszym kraju

Słowa polityka nie umknęły uwadze artystów, którzy odnieśli się do jego wypowiedzi za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Po zapoznaniu się z regulaminem użytkowania ławki patriotycznej, musimy przyznać, że w skeczu „Wigilia 2022” nie doszacowaliśmy poziomu absurdu w naszym kraju" – stwierdzili komicy.

W obliczu tego niedoszacowania kabaret zapowiedział, że "będzie kolejny update tego skeczu". Następnie jednak zwrócono uwagę na najnowsze dane dotyczące inflacji. "A jak już pośmieszkowaliśmy, to pamiętajcie, że już jest 16,1 proc." – czytamy.

Roast rządów PiS w wykonaniu komików

O grupie "Neo-Nówka" zrobiło się głośniej w sobotę 30 lipca, gdy w ramach Festiwalu Kabaretu w Koszalinie na antenie Polsatu wyemitowano skecz, którego akcja rozegrała się podczas wieczoru wigilijnego. Występ szybko okazał się być istnym "roastem" Prawa i Sprawiedliwości, jego wyborców oraz Telewizji Polskiej.

Przeczytaj także: Neo-Nówka komentuje huczne wesele Kaczmarczyka. Fani kabaretu zachwyceni

Postać ojca przedstawiono jako zawziętego wyborcę partii rządzącej, natomiast syna jako głos młodego pokolenia, które wspiera opozycję. – Jesteś taki pożyteczny idiota. Oni ciebie w ciula robią. (...) Kasę wywalają na lewo. 70 mln złotych wywalili na wybory kopertowe. 2 mld idzie na tępą propagandę TVP – zauważyła postać syna grana przez Romana Żurka.

– Wiesz, ile za te pieniądze można byłoby dzieci wyleczyć? My jak te łosie zbieramy na akcje charytatywne, a rząd ma to w d*pie. (...) Najbardziej to się boisz gejów, a nic ci przecież nie przeszkadza, że cię rząd r*cha – dodał, patrząc na milczącego ojca.