nt_logo

Powiedziały "tak!" seryjnym mordercom. Oto pięć kobiet, które pokochały potwory za kratkami

Bartosz Godziński

30 września 2022, 17:15 · 4 minuty czytania
Zakochanie się w seryjnym mordercy przeczy zdrowemu rozsądkowi, ale nie jest niczym niezwykłym. Praktycznie każdy słynny przestępca ma grono fanek, ale tylko niektórym udaje się zdobyć jego uznanie. Poznajcie 5 kobiet, które wyszły lub przynajmniej zaręczyły się ze skazanymi potworami.


Powiedziały "tak!" seryjnym mordercom. Oto pięć kobiet, które pokochały potwory za kratkami

Bartosz Godziński
30 września 2022, 17:15 • 1 minuta czytania
Zakochanie się w seryjnym mordercy przeczy zdrowemu rozsądkowi, ale nie jest niczym niezwykłym. Praktycznie każdy słynny przestępca ma grono fanek, ale tylko niektórym udaje się zdobyć jego uznanie. Poznajcie 5 kobiet, które wyszły lub przynajmniej zaręczyły się ze skazanymi potworami.
Ted Bundy został skazany za zamordowanie 30 kobiet, ale i tak znalazł żonę i miał z nią dziecko. Fot. Netflix
  • Większość najbardziej znanych seryjnych morderców gwałciła i zabijała kobiety, ale i tak kobiety się w nich kochały. To fenomen, ale ma swoje wytłumaczenie.
  • Np. Ted Bundy nie dość, że się ożenił se swoją fanką, to jeszcze miał z nią "więzienne" dziecko. Kobieta dopiero po czasie doszła do wniosku, że to był błąd. Podobnie jak ukochana Richarda Ramireza zwanego "Nocnym Prześladowcą".
  • Takie "zakazane miłości" miały miejsce nie tylko w Stanach, ale i w Polsce czy Rosji.

Dlaczego kobiety zakochują się w seryjnych mordercach? Bo są celebrytami, doskonałymi manipulatorami i dosłownie samcami alfa, bo wierzą w ich niewinność, bo mają poczucie misji, bo wiedzą, że nie uciekną lub nie zdradzą, bo mogą mieć po prostu zaburzenia.

- Ewolucyjnie taki pociąg do przestępców jest uzasadniony – przyznaje profiler i psycholog kryminalny Jan Gołębiowski. W jakim sensie? Przeczytacie o tym w tym artykule. Przypadków jest mnóstwo, ale wybrałem te dotyczące najbardziej znanych i okrutnych morderców, których zbrodnie były niepodważalne. A i tak nie narzekali na powodzenie u kobiet.

Carole Ann Boone i Ted Bundy

Ted Bundy prowadził podwójne życie: zabijał studentki, a w domu udawał normalnego faceta zakochanego w Elizabeth Kendall. Jednak to nie ona stała się jego żoną. Kiedy seryjny morderca stał się sławny, miał setki wiele adoratorek, ale wybrał Carole Ann Boone. Poznali się wcześniej, gdy pracował w departamencie zajmującym się poszukiwaniem kobiet. Część z nich sam zamordował.

Boone wspierała go, zeznawała w jego obronie i nie wierzyła, że jest sadystycznym socjopatą, który zgwałcił i zamordował 30 kobiet. Wziął z nią ślub... na sali sądowej. Nie zostawiła go nawet po wyroku skazującym, a kolejne spotkania w więzieniu zaowocowały córeczką Rose. W końcu jednak do niej dotarło, że może jednak nie miała racji i przyniosła mu papiery rozwodowe i zmieniła nazwisko. Stało się trzy lata przed egzekucją Bundy'ego, która miała miejsce w 1989 roku.

Afton Burton i Charles Manson

Afton Burton poznała Charlesa Mansona w 2007 roku. Ona była nastolatką, a on odsiadywał wyrok dożywocia za kierowanie sektą ("Rodziną"), która m.in. zamordowała Sharon Tate, żonę Romana Polańskiego. Afton przez lata odwiedzała Mansona, który nazywał ją "gwiazdeczką", a także prowadziła strony internetowe przekonujące o jego niewinności. Nawet sobie zrobiła na czole skaryfikację na wzór swojego obiektu westchnień.

W 2014 roku media obiegły informacje, że chcą się pobrać, Manson załatwił nawet odpowiednią licencję, ale do ślubu nie doszło. Dlaczego? Jeden z dziennikarzy ustalił, że kobieta ma niecny plan: chciała po śmierci męża wykorzystać jego ciało jako swego rodzaju atrakcję turystyczną. Manson pomyślał, że to niedorzeczne, bo będzie żył wiecznie. Afton na swojej stronie z kolei twierdziła, że jej narzeczony zachorował i nie mogli się spotkać. Tak czy siak "ojciec Rodziny" zmarł w 2017 roku.

Doreen Lioy i Richard Ramirez

Richard Ramirez zwany "Nocnym Prześladowcą" ("Night Stalker") terroryzował zachodnie Stany w połowie lat 80. Zamordował 14 osób. Był też pedofilem. Jednak podobnie jak Ted Bundy był przystojny. Wiele kobiet nie mogło się oprzeć jego wydatnym kościom policzkowym, bujnej czuprynie i przenikliwemu spojrzeniu, które widziały w gazetach i telewizji. Jedną z nich była dziennikarka Dorren Lioy. Mówiła w wywiadzie, że był "miły, zabwany i czarujący".

Lioy wysłała do więzienia prawie 75 listów. W końcu w 1988 roku Ramirez poprosił ją o rękę, a 8 lat później wzięli ślub. Kobieta była tak w nim zakochana, że groziła, że popełni samobójstwo, jeśli jej mąż zostanie stracony. Opamiętała się dopiero w 2009 roku, kiedy badanie DNA wykazało, że Ramirez zgwałcił 9-letnią Mei Leung. Rzuciła go, ale on szybko sobie znalazł nową dziewczynę. Aż do śmierci w 2013 roku był zaręczony z pisarką Christine Lee.

Anna i Mariusz Trynkiewicz

Najsłynniejszy polski seryjny morderca został skazany w 1989 r. na cztery kary śmierci - za każde zabójstwo chłopca z osobna. Miał jednak szczęście, bo skorzystał na amnestii i wyrok zmieniono na 25 lat więzienia. Nie wykazywał jednak żadnych cech poprawy, a w zeszłym roku został skazany na sześć lat więzienia za posiadanie pornografii dziecięcej. Kilka lat wcześniej, gdy przebywał w ośrodku w Gostyninie, wziął ślub.

Nie wiemy, jak wygląda wybranka "szatana z Piotrkowa". Media ustaliły, że jest młodsza o 20 lat, pracuje w korporacji, ma córkę i mieszka w Warszawie. "Najchętniej krzyczałabym o naszej miłości, gdybym tylko miała dużo pieniędzy i nie bała się, że stracę pracę" - wyznała w wywiadzie Anna. Dzwonią do siebie pięć razy dziennie, wysyła mu paczki, ciągle walczy o to, by wyszedł na wolność i planują wspólne dziecko. Pomaga jej w wychowaniu jej córki, "bo był nauczycielem i świetnie zna się na dzieciach".

Natalia i Aleksandr Piczuszkin

Aleksandr Piczuszkin został okrzyknięty Szachownicowym mordercą. Po każdym zabójstwie kładł na szachownicy numerek – chciał w ten sposób zapełnić wszystkie pola. Nie udało mu się w pełni zrealizować swojego "projektu". Zamordował w Moskwie 49 osób (choć mówi, że jest więcej), a plansza ma 64 pola. Przyznał później, że jeśli nie zostałby schwytany, zabijałby dalej. Skazano go w 2007 roku na dożywocie.

Natalia pochodziła z Syberii i pracowała w sklepie z artykułami dla dzieci. Zakochała się po obejrzeniu programów informacyjnych poświęconych "Bitcewskiemu maniakowi". Zaczęli ze sobą korespondować, a w listach Piczuszkin opisywał jej swoje zbrodnie. "Jest dla mnie jak promyk światła, jak łyk powietrza" – tłumaczyła mediom. Planowali ślub, Natalia nawet kupiła suknię, ale do ceremonii nie doszło. Morderca twierdził, że przestała się do niego odzywać, a ona uważała, że to strażnicy więzienni nie przekazywali listów jej narzeczonemu. Zapowiedziała, że nie ustanie w staraniach i już się tytułuje jako Natalia Piczuszkin.