Marek Kuchciński, nowy szef Kancelarii Premiera, ogłosił zmiany w rządzie. Powstanie zespół, składający się z premiera i wiceministrów. Rodzi się pytanie, w jakim celu, skoro mamy już rząd. – (...) aby jak najlepiej skoordynować wszystkie resorty i przeciwdziałać kryzysom – wyjaśnia Kuchciński. Jednak krytyce nie ma końca.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Marek Kuchciński ogłosił powstanie specjalnego zespołu w KPRM, koordynującego pracę premiera, wicepremierów i poszczególnych ministrów
Internauci krytykują zmiany, pytając, po co w takim razie mamy rząd
Kuchciński oficjalnie jest szefem KPRM od 13 października. Zastąpił w tej roli Michała Dworczyka
Marek Kuchciński, ogłaszając powstanie specjalnego zespołu w KPRM, zapewnił, że "Kancelaria Premiera wciąż będzie pracowała bardzo intensywnie". "Zachowane zostanie bogactwo działań i inicjatyw" – przekonuje.
Na zapowiedź Marka Kuchcińskiego zareagowało wiele osób, dodajmy, bardzo krytycznie. "A taki zespół to nie powinien się nazywać po prostu 'rząd'?" – pytał były ambasador Polski w Afganistanie Piotr Łukasiewicz.
Wśród innych krytycznych opinii przeważa jedna: po co mamy w takim razie gabinet Mateusza Morawieckiego? "Kuchciński chce powołać specjalny zespół w rządzie ds. kryzysu. W jego skład wejdzie premier, ministrowie... A czym zajmuje się... rząd, do cholery? Wychodzi na to, że wielbiciel lewych lotów został premierem" – czytamy w jednej z opinii.
Kuchciński nowym szefem KPRM
Marek Kuchciński został oficjalnie powołany na stanowisko szefa Kancelarii Premiera 13 października. Zastąpił w tej roli Michała Dworczyka. Wiadomość podał tydzień przed oficjalną nominacją Kuchcińskiego szef klubu PiS Ryszard Terlecki.
Dymisję Michał Dworczyk złożył pod koniec września. Zadaniem szefa Kancelarii Premiera jest organizowanie pracy rządu. Terlecki nie ma wątpliwości, że do tych zadań Kuchciński będzie używał wyłącznie służbowej skrzynki mailowej. Nie potwierdził jednak, że to właśnie afera mailowa jest powodem dymisji Dworczyka. Pierwsze maile ze skrzynki szefa KPRM wyciekły już ponad rok temu.
Terlecki przyznał przed tygodniem przed oficjalną nominacją dla Kuchcińskiego, że "to pewien problem". Jednocześnie zaznaczył, że "pan Dworczyk odszedł z powodów osobistych". – Uczuliliśmy wszystkie ważne osoby w państwie, żeby przestrzegały procedur i były ostrożne w kwestiach wymiany poglądów za pomocą maili – mówił szef klubu PiS w Polsat News.
Afera z mailami Dworczyka
Politycy PiS przez dłuższy czas nie chcieli w ogóle komentować sprawy wycieku służbowych maili z prywatnej skrzynki mailowej Michała Dworczyka. Podkreślano, że za atakiem hakerskim stoją służby ze wschodu. Kwestionowano też autentyczność korespondencji.
Pod koniec sierpnia Dworczyk po raz pierwszy przyznał, że są to maile z jego skrzynki. – My nie chcemy wpisywać się w ten scenariusz, dlatego od początku całej tej operacji, która jest prowadzona, powtarzamy, że nie będziemy komentować tych treści, które są publikowane w internecie w różnych miejscach. Część jest prawdziwa, część jest zmanipulowana, część jest całkowicie fałszywa – przyznał polityk.