Po trzech latach od szokującej publikacji tygodnika "NIE" Marek Kuchciński postanowił przejść do ofensywy. Były marszałek Sejmu wydał specjalne oświadczenie, a także poinformował o podjęciu kroków prawnych w związku ze stwierdzeniami zawartymi w tekście "Nieletnia laska marszałkowska".
Opisywany materiał, według publikacji "NIE", ma przedstawiać marszałka w sytuacji intymnej z osobą nieletnią
Teraz polityk Prawa i Sprawiedliwości wydał oświadczenie, w którym zapowiedział podjęcie kroków prawnych przeciwko autorom insynuacji
Marek Kuchciński po trzech latach bierze się za tygodnik Jerzego Urbana
"Trudno udowodnić swoją niewinność, gdy nie robiło się tego, czego się nie robiło. Czasem bronić się trzeba" – napisał na TwitterzeMarek Kuchciński, udostępniając oświadczenie w sprawie jednej z publikacji tygodnika "NIE".
"Wszedł w posiadanie nagrania wideo, na którym marszałek Kuchciński obcuje płciowo z nieletnią prostytutką pochodzenia ukraińskiego" – mogliśmy przeczytać w tekście zatytułowanym "Nieletnia laska marszałkowska".
Kuchciński zapewnia, że podejrzenia tygodnika "NIE" są nieprawdziwe
Już po publikacji zaskakujące doniesienie wokół marszałka Kuchcińskiego były obiektem żartów w wydaniu tygodnika Jerzego Urbana. Przez trzy lata polityk Prawa i Sprawiedliwości milczał, unikając jakiegokolwiek odniesienia się do sprawy.
W ostatnich dniach ogłoszono jednak, że ma zastąpić Michała Dworczyka na stanowisku szefa KPRM. Stąd nagłe zabranie głosu w sprawie. "Kategorycznie stwierdzam, iż insynuacje sugerujące jakikolwiek mój związek z nieobyczajnym zachowaniem czy przestępstwem są nieprawdziwe" – czytam.
Wszystko wskazuje na to, że sprawa może znaleźć swoje miejsce w sądzie. Były marszałek Sejmu wspomniał bowiem o podjęciu kroków prawnych. "Wobec osób lub podmiotów, które powtarzały te zniewagi, wszcząłem stosowne kroki prawne w trybie cywilnym i karnym" – oznajmił.
Kuchciński grozi pozwami
Polityk odniósł się także do wątku o byłym agencie CBA. Jak wyjaśnił, w maju 2019 roku grupa parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej spotkali się z Wojciechem J., który oświadczył, że "ktoś" pokazał mu wspomniane przez Rozenka nagranie.
"Oświadczył, że na wyświetlonym mu przez kogoś nagraniu 'rozpoznał' moją osobę w sytuacji nieobyczajnej i przestępcze" – czytamy. Marszałek ocenił, że powielanie doniesień tygodnika "NIE" to "przestępstwa opisane w kodeksie karnym w artykułach 212, 226 i 234".
"Przypominam zarazem, iż w razie dalszego rozpowszechniania jakichkolwiek kłamliwych doniesień na mój temat będę nadal bronił swojego dobrego imienia na drodze sądowej" – podsumował.