Kolejny raz obrady Sejmu upływają pod znakiem awantury. Na mównicę weszła Barbara Nowacka, która w ostrych słowach zwróciła się do Jarosława Kaczyńskiego. – Kobiety nie decydują się na dziecko, bo się boją. To wasza odpowiedzialność – powiedziała parlamentarzystka Koalicji Obywatelskiej.
Reklama.
Reklama.
We wtorek ruszyło 66. posiedzenie Sejmu IX kadencji. Obrady rozpoczęły się od awantury
Barbara Nowacka (KO) i Katarzyna Kotula (Lewica) domagają się od Jarosława Kaczyńskiego przeprosin za szereg skandalicznych wypowiedzi
– Ja nie wiem, kto posłowi Kaczyńskiemu dał prawo do nazywania cierpiących kobiet pijaczkami – powiedziała
– Bezpłodność, niepłodność to choroba cywilizacyjna. Dotyka średnio półtora miliona par w Polsce. Poronienie to wielki, osobisty dramat kobiety. Ja nie wiem, kto posłowi Kaczyńskiemu dał prawo do nazywania cierpiących kobiet pijaczkami – zaczęła Barbara Nowacka.
Tu posłance Koalicji Obywatelskiejpróbowała przerwać Elżbieta Witek. Parlamentarzystka jednak nie ustąpiła. – Pani nie jest moją wychowawczynią. Panie pośle Kaczyński. Wiem, że ma pan odwagę cywilną. Ja proszę, żeby pan wyszedł i przeprosił te kobiety, które pan nazywa pijaczkami – dodała.
– Uraża pan ich godność. Kobiety nie decydują się na dziecko, bo się boją. To wasza odpowiedzialność. Odczepcie się od ich wyborów – zakończyła. Sala zaczęła wznosić hasło "przeproś!".
Tuż po Barbarze Nowackiej na mównicę weszła Katarzyna Kotula z Lewicy. Parlamentarzystka także odniosła się do skandalicznych słów Jarosława Kaczyńskiego o "dawaniu w szyję".
"Myśli pan, że obrażając cały kraj, scementuje pan elektorat?"
– Proszę wyjść i natychmiast przeprosić! – zaczęła, po czym dodała: – Jeździ pan po Polsce i opowiada bzdury. To przez pana, przez pana rząd rodzi się mniej dzieci. Kobiety boją się, że umrą w trakcie porodu, a lekarze nie pomagają kobietom, bo boją się ministra Ziobry. I tak to się kręci.
Jak podkreśliła, dziecko trzeba nakarmić, ubrać i wysłać do żłobka, a obecnie w Polsce panuje inflacja. – To dziecko musi też mieć dach nad głową, który trzeba ogrzać. Trzeba opłacić ratę kredytu, która wzrosła dwukrotnie. Proszę natychmiast przeprosić – zaapelowała.
Głos zabrała także Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050. – Strategią rządu na walkę z recesją nie może być obrażanie ludzi. Roztrwoniliście pieniądze i nie macie jak przeciwdziałać recesji – powiedziała.
– Panie prezesie, jest pan winny przeprosiny nie tylko kobietom, ale wszystkim osobom, które podczas objazdów pan obraża. Myśli pan, że obrażając cały kraj, scementuje pan elektorat? Zastanawiajcie się, jak ratować gospodarkę, a nie odwracać od kryzysu uwagę – podkreśliła.
Chwilę później stwierdził także, że mężczyzna musi nadmiernie pić przez 20 lat, żeby zachorować na alkoholizm. W przypadku kobiet – jak stwierdził – mowa jedynie o 2 latach. Niedługo później polityk musiał tłumaczyć się ze skandalicznej wypowiedzi podczas wiecu w Wadowicach.
– Naprawdę nie chciałem nikogo urazić. Chciałem tylko powiedzieć pewną prawdę o pewnym szkodliwym zjawisku – przekonywał.