"Chcę przeprosić mojego męża za sprawienie mu przykrości" – czytamy w komunikacie Marianny Schreiber, wydanym na Twitterze. Założycielka partii Mam Dość mówi o... nadchodzącym wyjściu na basen do Suntago oraz zapewnia, że zawsze będzie wspierała Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"W związku ze zbliżającym się poniedziałkowym wyjściem na basen, które wylicytował pan Marszał z Tygodnika "NIE", chciałam podziękować za wpłatę kwoty 7150 zł na konto Orkiestry" – zaczęła swój wpis Marianna Schreiber.
Społeczniczka w dalszej części komunikatu zaczęła przepraszać swojego męża, Łukasza Schreibera. "Jednocześnie chcę przeprosić mojego męża za sprawienie mu przykrości i narażenie na przycinki internetowe samą formą, jaką wybrałam na zrealizowanie mojego pomysłu wsparcia Fundacji" – dodała.
Następnie poinformowała, że realizacja wygranej nastąpi w Suntago 13 lutego o godzinie 12.00. Influencerka nie wskazała jednak, czy faktycznie wydarzenie będzie relacjonowane w mediach społecznościowych. "Wspieram i będę wspierała WOŚP" – podsumowała.
To jednak nie koniec medialnych spięć między politykiem Prawa i Sprawiedliwości a jego żoną. Jak pisaliśmy w naTemat, Łukasz Schreiber został zapytany przez Bogdana Rymanowskiego o działalność jego żony.
– Jej aktywność w mediach społecznościowych w pełni wyczerpuje zainteresowanie tych, którzy takie mają. Nie ma chyba potrzeby, bym ja to uzupełniał. Idźmy poważnie z następnymi pytaniami. Proszę pozwolić mi w tej sprawie pomilczeć – odparł minister.
Te słowa spotkały się z gorzką reakcją Marianny Schreiber, która powiedziała, że przez wzgląd na "szacunek do męża" nie będzie komentować jego wypowiedzi. Chwilę później jednak kilkukrotnie dała do zrozumienia na Instagramie, że wciąż czeka, a jej partner w nią uwierzy.