nt_logo

Już jest druga część podręcznika do HiT. Ulubieniec Czarnka pisze o Smoleńsku i Tusku

Alan Wysocki

28 lipca 2023, 18:55 · 3 minuty czytania
Przemysław Czarnek zafundował młodzieży lekcje Historii i Teraźniejszości z książką prof. Wojciecha Roszkowskiego. Teraz światło dzienne ujrzały fragmenty drugiej części podręcznika. Nie zabrakło Jana Pawła II, porównań Kaczyńskiego do Tuska oraz komentarzy do katastrofy smoleńskiej.


Już jest druga część podręcznika do HiT. Ulubieniec Czarnka pisze o Smoleńsku i Tusku

Alan Wysocki
28 lipca 2023, 18:55 • 1 minuta czytania
Przemysław Czarnek zafundował młodzieży lekcje Historii i Teraźniejszości z książką prof. Wojciecha Roszkowskiego. Teraz światło dzienne ujrzały fragmenty drugiej części podręcznika. Nie zabrakło Jana Pawła II, porównań Kaczyńskiego do Tuska oraz komentarzy do katastrofy smoleńskiej.
Prof. Roszkowski napisał drugą część HiT. Przemysław Czarnek ją zatwierdził. Fot. Paweł Wodzyński / East News ; Facebook / Historyczne bzdury

"Ah shit, here we go again... Drugi tom podręcznika Roszkowskiego ma mieć premierę w poniedziałek" – czytamy na stronie "Historyczne bzdury" na Facebooku. Wydawnictwo Biały Kruk zaprezentowało fragmenty kolejnej części książki, która we wrześniu trafi do polskich szkół.


Drugi tom obejmuje lata 1980–2015 i jest nieco mniejszy objętościowo od pierwszej części. Książkę wzbogacają 294 ilustracje, na których widzimy najważniejsze postacie okresu III Rzeczpospolitej. Podręcznik został już zatwierdzony przez Przemysława Czarnka.

Nie brakuje w nim cytatów z Jana Pawła II, ale również opisu katastrofy smoleńskiej. Prof. Wojciech Roszkowski podkreślił, że jeszcze przed 10 kwietnia doszło do spotkania Władimira Putina i Donalda Tuska. Następnie odniósł się do przyczyn katastrofy.

"Co do przyczyn katastrofy panowało od początku ogromne zamieszanie. Wiele osób było i jest do dziś przekonanych, że doszło do zamachu, ale wersja ta nabiera ostatnio znaczenia oficjalnego" – napisał, odnosząc się do tez Antoniego Macierewicza.

"Niektóre informacje przedostały się do mediów bardzo szybko i na ich podstawie formułowano pochopne teorie. Później informacje te znikały, gdyż rzekomo szkodzić miały dobru śledztwa" – czytamy. Nie wiadomo jednak, jakie konkretnie informacje ma na myśli prof. Roszkowski. Ciężko zrozumieć, o co w ogóle chodzi w tym cytacie.

Prof. Roszkowski śmiało także porównywał Lecha Kaczyńskiego i Donalda Tuska. Jednym z przykładów jest wspólne wystąpienie ówczesnego prezydenta i premiera z Władimirem Putinem i Angelą Merkel na Westerplatte.

"Przemówienie Tuska było ogólnikowe i nie zawierało żadnych odniesień do niemiecko-sowieckiej zmowy. Prezydent Kaczyński natomiast nakreślił szerszą wizję historii, (...) nakreślił tragiczne znaczenie, jakie miał pakt Ribbentrop-Mołotow. Słowa mocno kontrastowały z wykrętami Putina i ogólnikami Tuska" – pisze autor HiT.

Historyk otwarcie wyraża zdumienie w podręczniku dla młodzieży z powodu wysokiego poparcia i zaufania dla rządów SLD-PSL pomimo "małej sprawności, hamowania reform, a nawet rekomunizacji personalnej".

Co się stało z prof. Wojciechem Roszkowskim?

Jak pisała w naTemat Katarzyna Zuchowicz, już po publikacji pierwszej części książki, nauczyciele i eksperci, którzy kiedyś bardzo cenili profesora i szanowali jego dorobek naukowy, nie mogą uwierzyć, pod czym podpisał się historyk. – Nie spodziewałem się, że osoba, która ma określony dorobek naukowy i zasłużyła na szacunek swoimi dokonaniami, potrafi to wszystko zepsuć. W imię czego? Ideologii? Bieżących korzyści? Nie wiem – powiedział Grzegorz Jeziorski, nauczyciel historii i WOS.

O pierwszej części podręcznika ostro wypowiedział się historyk, który prof. Roszkowskiego zna od 30 lat. – Wątki religijne i wyznaniowe są w niej wszechobecne. Obecność wielu drugorzędnych jest raczej zbędna. Roszkowski jak myśli, tak napisał. Ale to nie może być podręcznik szkolny w dzisiejszej Polsce. Zwłaszcza jedyny – skrytykował.

– Uważałem prof. Roszkowskiego za wielki autorytet w dziedzinie historii i publikacji. (...) I nagle taka zmiana? Nie mam pojęcia, co się stało. Dla mnie, jako dla historyka, był to wielki szok i zaskoczenie, że zgodził się coś takiego napisać i napisał taki gniot – powiedział historyk Artur Sierawski.