Informacja o rezygnacji dwóch najważniejszych dowódców w polskiej armii zelektryzowała we wtorkowy poranek opinię publiczną. Osobisty blamaż szefa MON, ale też porażkę całego rządu PiS tuż przed wyborami zauważyły też światowe media. O sprawie piszą m.in. Reuters, AP, Guardian i media po zachodniej stronie Odry.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Dwóch czołowych dowódców polskiej armii odeszło ze stanowiska na 5 dni przed wyborami" – brzmi tytuł artykułu na stronie Reutersa. Agencja podkreśla dodatkowo, że dla Prawa i Sprawiedliwościkluczową kwestią było właśnie "bezpieczeństwo narodowe w staraniach o trzecią kadencję".
Tak media na świecie reagują na wstrząs w armii. "Tuż przed wyborami"
"Dzieje się to w kontekście wzmożonego napięcia między wyższymi szczeblami Sił Zbrojnych a rządem po tym, jak minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak oświadczył w maju, że armia nie poinformowała go o rosyjskiej rakiecie, która w grudniu spadła teren Polski" – podaje Reuters.
Podobny tytuł wybrzmiewa także w innej wielkiej agencji prasowej. Amerykańska Associated Press, przytaczając relacje z polskich mediów, podkreśla dodatkowo, że szef MON "trzymał ostatnio gen. Piotrowskiego z daleka od informacji o decyzjach operacyjnych, takich jak wzmocnienie obrony na granicy z Białorusią czy ewakuacja Polaków z Izraela po weekendowym ataku Hamasu".
Depesze dwóch wielkich agencji wystarczyły, by o tym, co dzieje się w Polsce tuż przed niedzielnymi wyborami, poinformowały media pod każdą szerokością geograficzną. Na przykład brytyjski "Guardian" pisze o "nagłej rezygnacji" dwóch generałów ze swoich stanowisk.
Wstrząs w polskim wojsku zauważyły również media w Niemczech. "Szef Sztabu Generalnego i szef Dowództwa Operacyjnego podali się do dymisji. Polskie media donoszą o konflikcie z Ministerstwem Obrony Narodowej" – czytamy na stronie "Die Presse".
I dalej: "Istnieje głęboki konflikt między szefami Sił Zbrojnych a ministrem obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem. Sprzeciwiali się oni próbom włączenia armii w kampanię wyborczą. Według ekspertów jest to największy kryzys w polskiej armii od lat. Opozycja natychmiast zażądała dymisji ministra obrony narodowej".
Portal niemieckiego tygodnika "Stern" na końcu artykułu o dymisji w naszym wojsku szerzej opisuje także wybory.
"W niedzielę w Polsce zostanie wybrany nowy parlament. Zmierzą się ze sobą prawicowo-nacjonalistyczna partia rządząca PiS Jarosława Kaczyńskiego i Koalicja Obywatelska proeuropejskiego lidera opozycji Donalda Tuska. Sondaże wskazują na wyrównaną walkę. Wynik wyborów zadecyduje między innymi o tym, czy Polska ponownie zbliży się do Niemiec i UE, czy też Warszawa będzie kontynuować swój konfrontacyjny kurs. Stawką jest również dalsze wsparcie dla Ukrainy" – czytamy.
W odpowiedzi gen. Andrzejczak powiedział, że wszystkie szczegóły przekazywał przełożonym. I to od razu po incydencie.
Specjaliści ds. obronności, wojskowi i politycy opozycji grzmią, że to powodująca chaos katastrofa dla polskiego rządu i osobista porażka Mariusza Błaszczaka. Krzysztof Gawkowski dodał wręcz, że we wtorek rano "na Kremlu wystrzeliły korki od szampanów".