PiS szykuje się do funkcjonowania w powyborczej rzeczywistości. Z kolejnych doniesień może wynikać, że partia Jarosława Kaczyńskiego powoli godzi się z utratą władzy. W nowym rozdaniu ekipa z Nowogrodzkiej ma działać inaczej, a specjalne zadanie dostał podobno Mateusz Morawiecki.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
O kulisach wewnętrznych rozgrywek w PiS informuje Wirtualna Polska. Jak czytamy, w partii Jarosława Kaczyńskiego przyszedł czas na powyborcze rozliczenia.
Kluczowe spotkanie miało odbyć się 24 października w rządowej willi przy ul. Parkowej w Warszawie. To wtedy podobno zapadła decyzja, że szefem klubu PiS zostanie Mariusz Błaszczak. Ponadto Elżbieta Witek ma być kandydatką na stanowisko wicemarszałka Sejmu. To już może pokazywać, że PiS szykuje się do funkcjonowania po oddaniu władzy.
Wymowna była także inna decyzja, o której informowała WP. Krzysztof Sobolewski, sekretarz generalny partii i jeden z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego, miał podać się do dymisji.
Misja specjalna Morawieckiego?
Z ustaleń WP wynika też, że Andrzej Duda niemal na pewno powierzy misję stworzenia rządu Mateuszowi Morawieckiemu. Wtedy PiS mogłoby podjąć formalne rozmowy z PSL w sprawie ewentualnej koalicji.
Prezydent na razie nie podjął oficjalnej decyzji. Jeśli Morawieckiemu nie uda się sformować rządu, wtedy ma przejść do innych zadań w sejmowych ławach. Jak podaje WP, obecny szef rządu miałby skupić się na rozliczaniu ekipy Donalda Tuska i przygotowaniach do wyborów samorządowych.
Spotkania Dudy z KO, Trzecią Drogą i Lewicą
Przypomnijmy, że 24 października liderzy nowej większości sejmowej wydali oświadczenie, w którym potwierdzili, że są gotowi do utworzenia rządu. Później Donald Tusk ze specjalną delegacją polityków KO udał się do prezydenta Dudy. Były premier po tym spotkaniu wypowiadał się z optymizmem.
– Musimy czekać na zakończenie procesu przekazywania władzy. Mam powody do umiarkowanego optymizmu po spotkaniu z prezydentem. Jeśli nie wydarzy się jakaś niespodzianka. Wszystko wskazuje na to, że ta współpraca powinna być. Zależy mi, żeby była jak najlepsza, ale dużo będzie zależało od nastawienia prezydenta – przekonywał Tusk w Brukseli 25 października, gdzie udał się m.in. negocjować odblokowanie środków z KPO dla Polski.
Tego samego dnia Duda rozmawiał też z liderami Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy. W planach była też rozmowa z przedstawicielami Konfederacji.
Tak PiS kusił... i nie skusił PSL
Warto zaznaczyć, że Władysław Kosiniak-Kamysz uciął wszelkie spekulacje i zakusy PiS na koalicję z PSL, którymi jesteśmy bombardowani od wyborów. – Nie ma to szans – powtarzali też wcześniej politycy PSL, ale jak głową w mur. Zwolennicy prawicy podkręcali narrację.
Stanowisko premiera dla Kosiniaka-Kamysza? Poparcie w wyborach prezydenckich? Połowa ministerstw dla PSL? Wszystkie umizgi w stronę PSL? – To są jakieś jaja – reagował w rozmowie z naTemat wiceprezes PSL Adam Jarubas. W PiS chyba nie widzą, jak tą koalicją z PSL narażali się na śmieszność. – Prezes Kaczyński do prezesa Kosiniaka nie dzwonił – mówił inny z polityków w rozmowie z Katarzyną Zuchowicz.