O. Tadeusz Rydzyk wygłosił nacechowaną politycznie homilię w trakcie mszy dziękczynnej za 32 lata istnienia Radia Maryja. Choć już raczej mało kogo dziwią jego bliskie kontakty z odchodzącym rządem PiS, to jego słowa mogą niektórych zaskoczyć. – Niech będzie rozmowa, też w parlamencie, ale merytoryczna, a nie obrażanie – mówił redemptorysta.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Chodzi o homilię na mszy dziękczynnej z okazji 32 lat działalności Radia Maryja. Uroczystość odbyła się w środę 29 listopada w sanktuarium na Jasnej Górze. Ojciec Tadeusz Rydzyk mówił między innymi, że jego rozgłośnia jest ciągle atakowana i szykanowana.
Polityczna homilia o. Rydzyka. "Niech w parlamencie będzie rozmowa, a nie obrażanie"
W pewnym momencie duchowny powiedział do zebranych na mszy wiernych, że w Polsce jest zbyt wiele nienawiści. Wskazywał, że w związku z tym obywatele potrzebują więcej miłości. Odniósł się przy tym do ostatnich awantur w Sejmie. I zaapelował do polityków.
– Życzę, żebyśmy wszędzie nieśli miłość na te czasy. Niech będzie rozmowa, też w parlamencie, ale merytoryczna, a nie obrażanie. Niech odejdzie od nas pycha, gniew, lenistwo, egoizm. Niech to wszystko odejdzie. Tylko miłość jest twórcza – stwierdził redemptorysta.
Czytaj także:
Tadeusz Rydzyk nie wskazał, których polityków miał na myśli. Patrząc jednak na ostatnie burzliwe obrady w Sejmie, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że słowa duchownego powinni wziąć sobie do serca przede wszystkim politycy Prawa i Sprawiedliwości.
"Fujary" Ziobry, tyrada Czarnka i Ozdoby
To przedstawiciele odchodzącego rządu prowokowali awantury i odnosili się do swoich oponentów politycznych, używając słów niczym z rynsztoka. – Mam nadzieję, że nie okaże cię się fujarami jak za czasów Trybunału Stanu! – krzyczał z mównicy Zbigniew Ziobro, podejmując temat rozliczeń PiS, o czym mówił wcześniej Borys Budka.
Te słowa z ust byłego już ministra sprawiedliwości padły z mównicy sejmowej 14 listopada. Tego samego dnia swoje wystąpienie miał także Przemysław Czarnek. Były minister edukacji w sposób niezwykle obraźliwy wypowiedział się na temat posła Krzysztofa Śmiszka. Poseł Nowej Lewicy stwierdził, że Ziobro "żegna się z polityką".
– Demokracja polega na tym, że ludzie mają głos, a nie "Śmiszki", które nie potrafią liczyć – grzmiał Czarnek, czym nawiązał do homofobicznych haseł rzucanych przez polityków PiS, że "osoby LGBT to nie ludzie".
– Panie pośle Czarnek, atakiem na posła Krzysztofa Śmiszka pokazał pan, że nie tylko nie ma pan kultury, ale i panu wiedzy brak. Bo gdyby pan wiedzę miał, to by pan wiedział, że każdy mandat na tej sali jest równy – skomentował jego wypowiedź Krzysztof Paszyk z Trzeciej Drogi.
– Jeszcze jednej pan rzeczy nie ma, do czego się pan często odwołuje – religijności w panu za grosz. Gdyby pan był, jak pan się obnosi, człowiekiem religijnym, to w życiu by pan się tak do drugiego człowieka nie zachował, jak przed chwilą z tego miejsca – dodał.