
Zmiany w statucie TVP nie będzie, na co Prawo i Sprawiedliwość – wykorzystując do tego Piotra Glińskiego – bardzo liczyło. Jak informowaliśmy w naTemat.pl, odchodząca władza na ostatniej prostej postanowiła jeszcze "uratować" media publiczne, a konkretnie zabetonować je przed działaniami przyszłego koalicyjnego rządu Donalda Tuska.
Z planu Glińskiego i PiS nic nie wyszło
Pod koniec listopada były już minister kultury zwrócił się do Rady Mediów Narodowych z wnioskiem o dokonanie zmian w statutach Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Miał do nich trafić fragment o identycznym brzmieniu.
"W razie otwarcia likwidacji likwidatorami są wszyscy członkowie Zarządu oraz kierownik komórki organizacyjnej Spółki zajmującej się obsługą prawną. W okresie likwidacji do składania oświadczeń w imieniu Spółki wymagane jest współdziałanie dwóch likwidatorów, w tym jednego będącego członkiem ostatniego Zarządu" – napisano.
W tym celu potrzebny był jednak prawomocny wpis do KRS. Akcję Glińskiego, zorganizowaną na koniec rządów PiS, pokrzyżował jednak warszawski sąd rejestrowy.
I nie miał innego wyjścia, ponieważ wniosek publicznego nadawcy został... błędnie złożony. W czwartek 7 grudnia wniosek został zwrócony, a w uzasadnieniu napisano, że przez "niewłaściwy formularz elektroniczny" wpisu w KRS dokonać nie można.
Zamieszanie to w wymowny sposób skomentował Konrad Piasecki z TVN24. W dwóch zdaniach zawarł cały komizm tej sytuacji.
"Ta heroiczna próba zabetonowania mediów publicznych napisana na niewłaściwym formularzu jest symbolicznym zwieńczeniem rządów PiS. Wypełnionych wielkimi planami i wizją stworzenia nowego, wspaniałego PiS-świata, a kończących się kompulsywną konfliktowością i żałosną niemocą" – napisał dziennikarz.
Tusk o "przygotowanym planie" na TVP
Przypomnijmy, że po tym, jak sprawa nabrała rozgłosu, autor pomysłu Piotr Gliński napisał na platformie X, że "wszystkie działania ws. mediów publicznych są zgodne z prawem". Nie wszyscy jednak uważają tak samo jak były minister kultury.
– To próba obejścia ustawy i próba odebrania przyszłemu właścicielowi jego uprawnień – ocenił w rozmowie z WP Robert Kwiatkowski, członek Rady Mediów Narodowych z ramienia Lewicy.
Tymczasem o "przygotowanym planie" na TVP przyszły premier Donald Tusk mówił w piątek na konferencji prasowej. Podkreślił, że media publiczne znalazły się na liście priorytetowych tematów dla nowego rządu.
– Jeśli chodzi o media publiczne, przygotowany jest plan działań przywracających także stan praworządności w tej dziedzinie. Przeprowadzimy te działania szybko i zdecydowanie – zapowiedział Tusk po spotkaniu z przyszłymi członkami jego gabinetu.
Zobacz także