Beata Szydło skomentowała powrót Radosława Sikorskiego do MSZ
Beata Szydło skomentowała powrót Radosława Sikorskiego do MSZ Fot. Jacek Dominski/REPORTER
Reklama.

W piątek Donald Tusk spotkał się z kandydatami na przyszłych ministrów w jego gabinecie. Wśród polityków, którzy przybyli na tę rozmowę, zabrakło Radosława Sikorskiego, typowanego na ministra spraw zagranicznych.

Tusk potwierdził jednak, że na stanowisku szefa polskiej dyplomacji widzi właśnie Sikorskiego, przekazując równocześnie, że przyszłego ministra "zatrzymały zadania eurodeputowanego". – Musi uporządkować kwestie formalne, zanim zostanie ministrem. Tak, jest kandydatem na ministra spraw zagranicznych. Tutaj się nic nie zmieniło – powiedział lider PO.

Szydło komentuje powrót Sikorskiego

Oficjalne potwierdzenie powrotu Sikorskiego spotkało się z reakcją ze strony Beaty Szydło. Była premier PiS, a aktualnie europosłanka skomentowała tę informację na platformie X.

"Tusk widzi Sikorskiego w roli szefa MSZ. Tego Sikorskiego, który nie tak dawno stał się bohaterem rosyjskich mediów, gdy swoim wpisem zasugerował amerykański udział w wysadzeniu Nord Stream. Sikorskiego, który wcześniej prowadził reset z Rosją, wpuszczając Ławrowa na spotkanie polskich ambasadorów" – napisała Szydło. Była premier dodała, że jej zdaniem "uczynienie tego człowieka szefem MSZ jest szkodliwe dla polskich relacji w NATO".

Sikorski ponownie szefem MSZ

Nieoficjalne przecieki już od dłuższego czasu wskazywały, że "naturalnym kandydatem" do pokierowania MSZ w czasach, gdy trzeba odbudować relacje Polski z wieloma kluczowymi sojusznikami i zmierzyć się z wrogością Rosji oraz Białorusi, miał się okazać Radosław Sikorski. Na stanowisko szefa polskiej dyplomacji ma on powrócić po dziewięciu latach. Wcześniej 60-latek z Bydgoszczy był ministrem spraw zagranicznych w okresie 2007-14.

Później Sikorski krótko sprawował funkcję marszałka Sejmu. W wyborach parlamentarnych w 2015 roku w ogóle nie kandydował. Po czteroletniej przerwie na działalność w sektorze prywatnym wystartował dopiero w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2019 roku.

Teraz Sikorski z obowiązkami w Brukseli i Strasburgu będzie musiał się jednak pożegnać. Przepisy o wykonywaniu mandatu europoselskiego zabraniają łączenia go z funkcją w rządzie lub parlamencie państwa członkowskiego Unii Europejskiej.

Według ustaleń Onetu jednym z wiceministrów spraw zagranicznych ma zostać poseł Lewicy Andrzej Szejna. Nie byłaby to jego pierwsza funkcja w rządzie: za czasów SLD był wiceministrem finansów, wiceministrem gospodarki, pracy i polityki społecznej oraz wiceministrem ds. europejskich w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej.

– Z uśmiechem i stanowczo odmawiam odpowiedzi na to pytanie. Przed utworzeniem rządu Donalda Tuska i naszym głosowaniem w Sejmie nie będę komentował tematu mojej kandydatury – tymi słowami Andrzej Szejna skomentował informacje w rozmowie z portalem.

Drugim wiceministrem w resorcie Sikorskiego ma zostać prof. Robert Kupiecki, podsekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej w latach 2012-15 i były ambasador Polski w USA w latach 2008-2012.

– Jako zawodowy dyplomata wiem, że nie komentuje się kwestii personalnych w takiej sytuacji – stwierdził sam zainteresowany w rozmowie z Onetem.