nt_logo

Tego w Sejmie nie grali. Bosak nagle zaczął odpowiadać na pytania... z YouTube

Mateusz Przyborowski

12 grudnia 2023, 19:19 · 3 minuty czytania
Posiedzenia Sejmu X kadencji biją rekordy oglądalności na YouTube. Poniedziałkowe obrady wyświetlono już ponad 4 mln razy. Widzów nie zabrakło także we wtorek, a wicemarszałek Krzysztof Bosak w pewnym momencie odpowiedział internatom, którzy zadawali pytania na czacie.


Tego w Sejmie nie grali. Bosak nagle zaczął odpowiadać na pytania... z YouTube

Mateusz Przyborowski
12 grudnia 2023, 19:19 • 1 minuta czytania
Posiedzenia Sejmu X kadencji biją rekordy oglądalności na YouTube. Poniedziałkowe obrady wyświetlono już ponad 4 mln razy. Widzów nie zabrakło także we wtorek, a wicemarszałek Krzysztof Bosak w pewnym momencie odpowiedział internatom, którzy zadawali pytania na czacie.
Krzysztof Bosak prowadził obrady Sejmu i nagle... odpowiedział na pytanie z YouTube Fot. Zrzut ekranu / YouTube / Sejm RP

Sejmflix – takie określenie zyskał w ostatnich dniach Sejm X kadencji. O tym fenomenie, ale przy okazji o "modzie na demokrację" nad Wisłą, rozpisują się zagraniczne media. Dość powiedzieć, że liczba osób oglądających na żywo obrady Sejmu w serwisie YouTube w poniedziałek 11 grudnia przekroczyła 229 tysięcy.


Tym samym ta właśnie transmisja stała się drugim, najchętniej oglądanym w czasie rzeczywistym filmem na platformie – i to w historii Polski. Poniedziałkową transmisję, kiedy to upadł rząd Mateusza Morawieckiego, wyświetlono z kolei w serwisie YouTube już ponad 4 mln razy.

Sejmflix, czyli wicemarszałek Bosak odpowiada na pytania z YouTube

Widzów, chociaż nieco mniej, nie brakuje także we wtorek, czyli w dniu wygłoszenia exposé nowego premiera Donalda Tuska. Około 144 tys. użytkowników "na żywo" przy ponad 565 tys. subskrypcji kanału "Sejm RP" to również bardzo dobry wynik.

Ci, którzy oglądają obrady na YouTube, doskonale wiedzą (i widzą) też, co dzieje się w rubryce "Top chat" – komentarzy, pytań i opinii są tam tysiące. Okazuje się także, że sytuację na bieżąco monitorują członkowie Prezydium Sejmu.

Świadczy o tym choćby to, jak w trakcie wtorkowych obrad zareagował w pewnym momencie wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak z Konfederacji.

– Niektórzy dopytują w transmisji, ile jeszcze pytań, więc poinformuję, że jeszcze 129 pytań – przekazał na sali plenarnej Bosak, spoglądając na monitor, na którym – jak wszystko na to wskazuje – ma podgląd na to, co dzieje się na kanale Sejmu na YouTube.

Dodajmy też, że samych pytań posłanek i posłów skierowanych do Donalda Tuska przed głosowaniem ws. wotum zaufania dla jego rządu również było mnóstwo – do tego punktu porządku obrad zgłosiło się ponad 250 polityków.

Pytania posłanek i posłów do Donalda Tuska

Jak informowaliśmy w naTemat.pl, wielu posłów wykorzystało swój czas na mównicy sejmowej do zaprezentowania swoich oświadczeń. Joanna Scheuring-Wielgus z Nowej Lewicy mówiła na przykład o "pewnym prezesie z Torunia", czyli Tadeuszu Rydzyku. – Wiele osób, które wystąpiły przede mną, mówiło "jestem z regionu; jestem z miasta". Ja jestem z Torunia – miasta Kopernika, pierników, Bogusława Lindy, Grażyny Szapołowskiej, Republiki. Mówię o tym, ponieważ mam nadzieję, że jako Koalicja 15 Października zakręcimy kurek dla pewnego prezesa z Torunia, który bardzo dużą kasę czerpał przez ostatnie 8 lat – rozpoczęła swoje wystąpienie Scheuring-Wielgus. Przypomniała też kampanię wyborczą, w trakcie której przedstawiciele jej formacji, ale także Koalicji Obywatelskiej, mówili o świeckim państwie.

– Tu nie chodzi o przeprowadzenie rewolucji. Chodzi o to, żeby pochylić się nad tym, aby oddzielić państwo od Kościoła i zrobić to naprawdę dobrze. Mam nadzieję, że to się wydarzy – stwierdziła.

Przypomnijmy też, że serię pytań poselskich sparaliżował na kilkadziesiąt minut poseł Grzegorz Braun z Konfederacji, który postanowił odpalić gaśnicę w holu i zgasić świece chanukowe. Polityk skrajnej prawicy został wykluczony z dalszych obrad. Marszałek Szymon Hołownia zapowiedział też, że w tej sprawie zostanie złożony wniosek do prokuratury.