
PiS skrzykuje ludzi na manifestację. Wiadomo, kiedy marsz Jarosława Kaczyńskiego
Prawo i Sprawiedliwość odważyło się na dość ryzykowny zabieg. Po marszach Donalda Tuska z 4 czerwca i 1 października, które zgromadziły – według niektórych źródeł – kolejno 500 tys. i 1 mln obywateli, obóz Jarosława Kaczyńskiego zwołuje własną demonstrację.
Obecna opozycja ma zamiar oprotestować wymianę władz TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Politycy związani z prawicą już publikują serię komunikatów w mediach społecznościowych, zapraszając do wzięcia udziału w manifestacji.
"Widzimy się wszyscy 11 stycznia o godz. 16 przed Sejmem. Bronimy prawa i wolności słowa w Polsce przed agresją i bezprawiem. Do zobaczenia" – napisał Arkadiusz Mularczyk.
"Musimy pokazać sprzeciw wobec bandyckich metod Tuska i pułkownika Sienkiewicza" – dodał Marcin Horała. "W odpowiedzi na złamanie wszelkich reguł ustrojowych i bezprawne działania totalnej władzy musimy pokazać swój społeczny opór!" – wezwał Łukasz Schreiber.
Z kolei Michał Dworczyk napisał wprost o "obronie prawa i wolności". On również przypomniał o dacie zaplanowanego zgromadzenia.
Już wcześniej pracownicy starej, upolitycznionej TVP wzywali do protestu przeciwko przejęciu stacji przez demokratyczną większość. Na miejscu stawiło się jednak kilkaset osób.
Na wielką frekwencję PiS nie mógł liczyć również, gdy faktycznie doszło do przejęcia Telewizji Polskiej.
PiS chce dymisji Sienkiewicza. Poszło o TVP
Równolegle Mariusz Błaszczak przygotował wniosek o odwołanie Bartłomieja Sienkiewicza z funkcji ministra kultury. Politycy wprost nazywają ministra w rządzie Donalda Tuska "pułkownikiem".
– Zarzucamy pułkownikowi Sienkiewiczowi odpowiedzialność za straty, które ponoszą trzy Spółki Skarbu Państwa. Wyłączenie sygnału TVP Info niewątpliwie spowodowało straty dla spółki TVP SA. To już jest odpowiedzialność karna – powiedział.
– Za nadużycia odpowiedzą ci, którzy się tych nadużyć dopuścili – zarówno pułkownik Sienkiewicz, jak i neo-prezesi tych spółek. Domagamy się odpowiedzialności politycznej – dodał.
Obóz polityczny Jarosława Kaczyńskiego nie dysponuje jednak większością niezbędną do obalenia członka rządu. Nawet jeśli poprze ich Konfederacja, PiS zgromadzi jedynie 212 szabel.
Zobacz także