W ostatnim czasie program "Pytanie na śniadanie" rozstał się z kilkoma swoimi gospodarzami, w tym z Katarzyną Cichopek i Maciejem Kurzajewskim. Ostatnio na Instagramie Joanna Kurska odniosła się do sprawy Małgorzaty Tomaszewskiej. Żona Jacka Kurskiego skrytykowała nowe kierownictwo TVP za nieodnowienie kontraktu z Tomaszewską, twierdząc, że jest to naruszenie praw kobiet.
Reklama.
Reklama.
Joanna Kurska oburzona zwolnieniem Tomaszewskiej z TVP. Wspomina o zemście
Z "Pytania na Śniadanie" do tej pory zniknęły Anna Popek, Małgorzata Opczowska, a także Ida Nowakowska. Na ekranie nie zobaczymy już także Roberta Rozmusa. Jednak jak się okazuje to nie koniec rewolucji w śniadaniówce.
Choć od jakiegoś czasu spekulowano, że z porankiem pożegnają się także Małgorzata Tomaszewska i Aleksander Sikora, to w kwestii zakończenia kontraktu z prezenterką pojawiły się pewne wątpliwości.
Wszystko przez stan, w którym obecnie się znajduje. Przypomnijmy, że Tomaszewska jest w ciąży i lada moment na świat przyjdzie jej drugie dziecko. W tej sytuacji mogłoby się wydawać, że TVP jej nie zwolni. Nic bardziej złudnego.
– Podziękowano jej i to trzy tygodnie przed porodem. Jest to okropne i nieprzyzwoite – przekazał informator "Faktu".
Informator Plotka oznajmił, że Tomaszewska i Sikora faktycznie nie pojawią się już w "Pytaniu na Śniadanie". Jak się okazało, była gospodyni programu nie miała podpisanej umowy o pracę z Telewizją Polską, co tylko ułatwiło zakończenie współpracy.
"Olek i Małgosia znikają z programu na dobre. Szefowa chce na wizji dominacji nowych par. Ostatecznie zostają Kurzopki, Iza Krzan z Tomkiem Kammelem, nowa para w postaci Roberta Stockingera i Joasi Górskiej, którą poznali już widzowie oraz jeszcze dwa nowe duety. Trzeba odciąć się od tego, co było, a żyć tym, co będzie" – mówiło źródło serwisu z produkcji TVP.
Wieści te oburzyły Joannę Kurską, która w przeszłości kierowała śniadaniówką. 23 stycznia zamieściła na Instagramie wymowny post. Nie przebierała w słowach.
"3 tygodnie przed datą porodu nielegalne władze TVP wyrzucają Małgorzatę Tomaszewską z pracy. To wszystko z oszalałej zemsty i hejtu do poprzedniej ekipy" – stwierdziła.
Potem uderzyła w premiera. "Tak wygląda państwo prawa i prawa kobiet według Tuska. Małgosiu, jesteśmy z Tobą" – podsumowała żona Kurskiego.
Była szefowa programu już wcześniej zabierała głos ws. roszad. – Jeśli wymienia się bez powodu ukochane twarze, to świadczy o braku szacunku do widzów. To nieprofesjonalny ruch, który z pewnością odbije się na ratingu. Wielka szkoda dla programu. "Pytanie..." zostało przez nas odmłodzone, wprowadziliśmy piękne, młode twarze, ciepłe i sympatyczne osoby, na które czekało się co dzień w setkach tysięcy polskich domów – stwierdziła Kurska na łamach "Faktu".
Choć prezenterzy nie podali powodu zakończenia swojej współpracy ze śniadaniówką, to wyrazili swoją wdzięczność wszystkim, z którymi mogli tworzyć ten program. Byli gospodarze formatu wspomnieli także o Telekamerze, którą otrzymali od widzów właśnie za "Pytanie na Śniadanie".
Na koniec wspomnieli o nowych twarzach, które pojawią się na antenie śniadaniówki. "Życzymy powodzenia nowym Prowadzącym" – napisali na Instagramie.
Niedawno do grona prowadzących dołączyły dwie nowe pary: Robert Stockinger i Joanna Górska oraz Robert El Gendy i Claudia Carlos. Jak się okazało, program będzie miał jeszcze jedną nową parę prowadzących. Szefowa "PnŚ" zdradziła, że widzowie poznają ich 27 stycznia.
Wiele wskazuje na to, że do śniadaniówki powróci związana z nią przed laty Katarzyna Dowbor, która w ostatnich latach spełniała się jako gospodyni programu "Nasz nowy dom" w Polsacie.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.