Donald Tusk zdążył uchylić wniosek ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego do Trybunału Konstytucyjnego ws. konwencji antyprzemocowej. – Wycofanie tego wniosku oznacza definitywne zakończenie kłótni wobec oczywistej konwencji – podkreślił.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Donald Tusk wycofał wniosek Morawieckiego do TK ws. konwencji stambulskiej
Donald Tuskzwołał krótką konferencję po kolejnym posiedzeniu Rady Ministrów. Premier przygotował kilka krótkich komunikatów.
– Po pierwsze, podpisałem tuż przed posiedzeniem Rady Ministrów dokument, na mocy którego wycofujemy wniosek złożony przez ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego do Trybunału Konstytucyjnego, dotyczący konwencji stambulskiej – powiedział.
Wyjaśnijmy, że Morawiecki zakładał, że konwencja antyprzemocowa mogła być niezgodna z Konstytucją.
Tusk realizuje kolejną obietnicę i szykuje się do kolejnych wyborów
Kolejnym komunikatem premiera była kwestia realizacji jednego ze "100 konkretów". Chodzi o ułatwienie prowadzenia działalności branży "beauty". – Mówię o zobowiązaniu do obniżenia podatku VAT dla salonów piękności, salonów kosmetycznych. Ta branża bardzo się rozwinęła – powiedział.
– Ludzie mieli poczucie nieuzasadnionej krzywdy, bo byli obarczeni podatkiem wyższym niż np. branża fryzjerska. Temat dotyczy około 30 tys. firm. Blisko 100 tys. ludzi znajduje tam pracę. Mam nadzieję, że to przyniesie ulgę i poczucie sprawiedliwości. Decyzja wejdzie w życie z dniem 1 kwietnia. Tę sprawę uważam za zamkniętą – ogłosił.
– Żadnych haseł, tylko fakty. W wyborach samorządowych ludzie są szczególnie wyczuleni na propagandę. Chcą rozmawiać o bardzo konkretnych sprawach dla swojej wsi, miasteczka, województwa – stwierdził.
Tusk zapowiedział, że całe ugrupowanie czeka "bardzo ciężka harówa". – Nie mam żadnych wątpliwości. Emocje polityczne są w Polsce bardzo duże. Z całą pewnością kwietniowe wybory będą oceną zmiany, jaka zaszła późną jesienią w kraju. Będziemy traktowali te wybory bardzo poważnie – ocenił.
– Ludzie będą nas bezwzględnie rozliczali z tego, co udało się zrobić, a czego nie udało się zrobić. Ale już bardzo się cieszę na tę rozmowę i spotkania – podsumował.