Rafał Trzaskowski w "Kropce nad i" zareagował na ostatnie kroki Andrzeja Dudy i deklaracje Tobiasza Bocheńskiego ws. startu na prezydenta Warszawy. – Jeżeli chcemy zakończyć erę PiS, to musimy wygrać w wyborach samorządowych – powiedział wiceszef Platformy Obywatelskiej.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Rafał Trzaskowski w "Kropce nad i". Powiedział wprost, czy jest gotowy do wyborów
Rafał Trzaskowski został zapytany przez Monikę Olejnik, czy jest gotowy na start w wyborach na urząd prezydenta Warszawy. Ten stwierdził krótko, że jest gotowy.
– Jeżeli chcemy zakończyć erę PiS, to musimy wygrać w wyborach samorządowych. PiS niszczył nie tylko media, nie tylko sądownictwo, ale też samorząd. Trzeba w pełni odzyskać demokrację – powiedział.
Olejnik poprosiła o ocenę kandydatury Tobiasza Bocheńskiego. – Traktuję poważnie każdego kontrkandydata. Ubolewałem, że kiedy był wojewodą, to nie był urzędnikiem, tylko zagończykiem partyjnym – dodał.
Prezydent Warszawy jasno wypowiedział się też o możliwych planach Lewicy ws. wysunięcia kandydatury Magdaleny Biejat na prezydentkę Warszawy.
– Ja powiem o tym, że zawsze byłem zwolennikiem porozumienia. Dobrze by było, żebyśmy do wyborów poszli razem, jako strona samorządowa. Sytuacja potoczyła się inaczej, bo Trzecia Droga podjęła inną decyzję. Kiedy negocjowaliśmy z Lewicą wspólne listy, to Partia Razem uznała, że chce iść sama – powiedział.
– Ja uważam, że to będzie przyjazna konkurencja. Nie są nam potrzebne kłótnie. Będziemy prezentowali swoje wizje. Ta kampania z naszej strony będzie normalnie wyglądała – dodał.
Olejnik dopytała Trzaskowskiego, czy wystartuje w wyborach na urząd prezydenta Polski. – Nie wiem. Dla mnie wszystko, co za półtora roku, to science fiction. Życie nauczyło mnie niczego nie wykluczać, ale te wybory samorządowe będą najważniejsze – oświadczył.
Rafał Trzaskowski w tarapatach. Wyrasta mu poważny konkurent
Od minionych wyborów prezydenckich jasne było, że Rafał Trzaskowski chce jeszcze raz ubiegać się o tytuł pierwszej osoby w państwie. Dotychczas nie miał żadnego poważnego konkurenta.
Odkąd jednak rośnie pozycja Szymona Hołowni, w debacie publicznie coraz głośniej wybrzmiewa pytanie, czy w II turze wyborów prezydenckich znajdzie się ktoś spoza PO-PiS.
Według najnowszego sondażu IBRiS dla Onetu, 25,8 proc. Polaków chce zagłosować na Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich. 24,9 proc. badanych chce poprzeć Mateusza Morawieckiego. Szymon Hołownia zanotował 24,6 proc. poparcia. To oznacza, że niemal zremisował z kandydatem PiS.
Marszałek Sejmu zaczyna także piąć się w górę w sondażach badających zaufanie do czołowych polityków.
Jeszcze w ostatnich dniach stycznia w badaniu IBRiS dla Onetu zaufanie dla Hołowni zadeklarowało łącznie 54,4 proc. osób. To dało mu pierwsze miejsce na podium. Rafał Trzaskowski był dopiero drugi, co oznacza, że może cieszyć się zaufaniem 47,4 proc. Polaków.