Boże Ciało z celebrowania wiary zamieniło się w polityczne przedsięwzięcie ludzi Jarosława Kaczyńskiego i hierarchów Kościoła katolickiego. Z jednej strony promocja przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, a z drugiej gromy na Rafała Trzaskowskiego. Patrzę na ten cyrk z zewnątrz i jestem w szoku – Czy wam naprawdę nie przeszkadza, jak prawica wyciera sobie twarze waszym wyznaniem?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Patrzę na procesje i oczom nie wierzę. Nikt tak nie poniża wiernych, jak PiS
To także czas spotkań sąsiedzkich, budowania wspólnoty i grupowego przeżywania relacji z Bogiem. Jeśli jesteś niewierzący – tak, jak ja – 30 maja to dzień, jak każdy inny. Tyle że wolny.
Jeśli jednak jesteś katolikiem, to bardzo ci współczuję, bo w tym roku politycy Prawa i Sprawiedliwości wykorzystali twoje święto to promowania się na tydzień przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Kurski, Lichocka, Mularczyk – Tak ludzie Kaczyńskiego brylują na procesjach
Jacek Kurski już dawno pokazał, że jest gotowy zrobić wszystko, żeby zrealizować polityczne ambicje. Pokazał to akcją z "dziadkiem z Wehrmachtu" i zniszczeniem TVP.
"Tylko pod tym krzyżem tylko pod tym znakiem Polska jest Polską a Polak - Polakiem. Piękna, wielotysięczna procesja Bożego Ciała w Siedlcach. Z jednej strony cześć, chwała i radość z realnej obecności Jezusa Chrystusa w Eucharystii, z drugiej wyczuwalny znak sprzeciwu wobec ataku na Krzyż w przestrzeni publicznej" – napisał na platformie "X".
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Na ulicę ruszyła również Anna Milczanowska. Tak się złożyło, że posłanka kandyduje do Parlamentu Europejskiego w okręgu łódzkim. "Jezus jest Drogą, Prawdą i Życiem. Procesja Bożego Ciała w parafii św. Lamberta, tłumy wiernych" – pisze.
Ale to nic. W Wielkopolsce o wyjazd do Brukseli walczy Przemysław Czarnecki i człowiek Andrzeja Dudy - Wojciech Kolarski. Ten drugi tak bardzo obawia się, że zostanie przeskoczony na liście, że aż nagrał specjalny filmik z okazji Bożego Ciała.
– Tej tradycji należy bronić! O tę tradycję należy dbać! – zagrzewał z szerokim uśmiechem na ustach, choś w samym wpisie zapewnił, że "dziś bez rozmów o polityce".
Obfotografowała się również Joanna Lichocka. Za to Arkadiusz Mularczyk walczący o mandat z Małopolski w uniesieniu aż powołał się na Jana Pawła II.
"Dziękujmy Bożej opatrzności za to, że krzyż powrócił do szkół, do urzędów publicznych, szpitali. Niech on tam pozostanie. Niech nam przypomina o naszej chrześcijańskiej godności i narodowej tożsamości. O tym, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy" – zacytował.
Co ciekawe, nie wszyscy politycy PiS z pozowali na tle pochodów. Teraz zastanawiam się, czy pogratulować im wyczucia, czy zwątpić w siłę ich wiary.
Przy okazji postanowiłem się doedukować i poczytać o znaczeniu Bożego Ciała. O dziwo nigdzie nie znalazłem informacji, by była to inicjatywa na rzecz obrony krzyża. Trzeba jednak oddać honor kandydatom Kaczyńskiego, bo tego nie zrozumiał również Episkopat.
Metropolita gdański, abp Wojciech Wojda skorzystał bowiem z okazji i poskarżył się na "pilotowany proces sekularyzacji".
– Rozumiemy zatem, dlaczego podejmowane są próby usuwania krzyży i znaków religijnych z przestrzeni publicznej, dlaczego za wszelką cenę chce się ograniczyć albo całkowicie wyrzucić nauczanie religii ze szkoły, dlaczego w mediach pojawia się tak wiele publikacji ośmieszających Jezusa, świętych, wiarę i Kościół – przekonywał.
Ale spokojnie. I tak nikt nie przebije abpa Marka Jędraszewskiego, który od lat wyznacza coraz to nowe granice absurdu.
"Kard. Stefan Wyszyński został aresztowany, a jego najbliższy współpracownik bp Antoni Baraniak poddany torturom (...). Obecny minister rządu zapowiadał opiłowywanie katolików z przywilejów, a Rafał Trzaskowski podpisał rozporządzenie zakazujące wieszania krzyży w urzędzie" – tak jego wystąpienie relacjonuje Archidiecezja Warszawska.
Wyobraźcie to sobie – chcecie prowadzić życie duchowe, przeżywać Boga, w spokoju się pomodlić, oczyścić umysł, a tu metropolita krakowski szaleje po ambonie strasząc komuną.
Patrzę na to wszystko i naprawdę nie chce mi się wierzyć, że uczestnikom procesji naprawdę nie przeszkadza, co z ich świętem zrobiła prawica. Zresztą, tu już nawet nie chodzi o jedno święto tylko o to, jak od lat wygląda cała wasza wspólnota religijna. Gromienie politycznych przeciwników, szczucie na drugiego człowieka, sesje zdjęciowe polityków, puste hasła o obronie tradycji... Jak wy możecie się na to godzić?
Naprawdę, tak teraz wygląda przeżywanie Jezusa Chrystusa? Serio chcecie przeżywać swoją wiarę z Kurskim na czele, demonstrującym sprzeciw wobec polityki Trzaskowskiego?