nt_logo

Polaku uważaj, oszuści w Chorwacji nie śpią. Tak naciągają turystów z kraju nad Wisłą

Klaudia Zawistowska

08 lipca 2024, 08:11 · 3 minuty czytania
Chorwacja pozostaje jednym z ulubionych wakacyjnych kierunków Polaków. Nadal najchętniej jeździmy tam samochodami, choć coraz więcej osób decyduje się na przelot samolotem. Niezależnie od formy dotarcia nad miejsce, czujność trzeba zachować jeszcze przed wyjazdem z Polski.


Polaku uważaj, oszuści w Chorwacji nie śpią. Tak naciągają turystów z kraju nad Wisłą

Klaudia Zawistowska
08 lipca 2024, 08:11 • 1 minuta czytania
Chorwacja pozostaje jednym z ulubionych wakacyjnych kierunków Polaków. Nadal najchętniej jeździmy tam samochodami, choć coraz więcej osób decyduje się na przelot samolotem. Niezależnie od formy dotarcia nad miejsce, czujność trzeba zachować jeszcze przed wyjazdem z Polski.
Chorwacja hitem wakacji. Ale turyści muszą uważać Fot. Press Association/East News

Co ma w sobie Chorwacja, że każdego roku przyciąga coraz większą liczbę turystów z naszego kraju? Oprócz słońca, spokojnej atmosfery, oferuje też piękne plaże i klimatyczne miasteczka. Tego kraju nie da się nie lubić. Niestety nawet w tak rajskim miejscu na naiwnych urlopowiczów czekają oszuści.


W Chorwacji wynajmują noclegi, których nie ma

W Chorwacji ruszyła właśnie kolejna edycja akcji, w ramach której na ulicach popularnych miast, obok funkcjonariuszy chorwackich pojawią się również polscy mundurowi. Wirtualnej Polsce udało się porozmawiać z sierż. szt. Katarzyna Pilipiuk, która bierze udział w tym przedsięwzięciu.

– Spektrum naszych działań jest ogromne, od spraw tragicznych, takich jak śmierć, po błahe, jak pająk w pokoju. Pomagamy przy wielu wypadkach i kolizjach drogowych z udziałem Polaków – opowiedziała policjantka. Jednak jak dodała, część interwencji dotyczy problemów z oszustami.

Okazuje się, że niektórzy rezerwują nocleg w Chorwacji, a po dotarciu na miejsce okazuje się, że ich apartament nie istnieje. – Czasem zgłaszają się do nas ofiary oszustw na apartamentach. Zdarza się, że ktoś wpłaca zaliczkę, a na miejscu okazuje się, że dany apartament w ogóle nie istnieje, bądź nie przypomina tego, który był na zdjęciach w ogłoszeniu – powiedziała Katarzyna Pilipiuk. Dodała jednak, że do podobnych oszustw dochodzi również w innych krajach.

Chorwacja jak Zakopane. U nas również oszukują na apartamentach

Problem wynajmowania mieszkań, które nie istnieją, niestety jest Polakom dobrze znany. Każdego roku zwłaszcza policja w Zakopanem przypomina, aby rezerwować noclegi wyłącznie w sprawdzonych i bezpiecznych miejscach.

"Takie oszustwo polega na umieszczaniu w internecie, na portalach aukcyjnych czy na spreparowanych stronach internetowych, fałszywych ogłoszeń o miejscach noclegowych w Zakopanem i okolicach. Zazwyczaj są to nad wyraz atrakcyjne oferty kuszące znakomitą lokalizacją, zaniżoną ceną, zdjęciami wspaniałych apartamentów czy urokliwych domków oraz zapierających dech widoków z ich okien" – ostrzegali nie raz policjanci z Zakopanego i Krakowa.

Dodawali oni, że przedpłata w formie zaliczki jest normalnym zjawiskiem, które nie powinno budzić niczyich obaw. Dla właściciela obiektu to gwarancja, że w razie wycofania się podróżnego w ostatniej chwili, nie zostanie bez pieniędzy, a dla turysty potwierdzenie, że nocleg będzie na niego czekał.

Oszuści w Zakopanem i Chorwacji nie śpią. Na to musisz uważać

Na stronie policji można znaleźć długą listę porad, jak nie dać się oszukać podczas wakacji w Zakopanem. Ale te same zasady warto stosować nie tylko w przypadku urlopów w Polsce, ale i za granicą.

Policjanci uczulają zwłaszcza na bardzo wysokie rabaty i atrakcyjne promocje. "Nie dajmy się nabrać na super okazje cenowe. Porównajmy cenę wynajmu z tymi w podobnym standardzie i lokalizacji – tzw. super okazje powinny wzbudzić podejrzenia" – radzą.

Ważne jest również, aby w miarę możliwości zweryfikować, czy dany apartament lub ośrodek w ogóle istnieją. "Jeżeli w ogłoszeniu podano bardzo mało informacji np. tylko numer telefonu komórkowego, to już powinno wzbudzić naszą czujność. Im ogłoszenie bardziej „anonimowe”, tym bardziej podejrzane" – zwracają uwagę policjanci. To, czy ośrodek o takiej nazwie istnieje, można łatwo sprawdzić np. w Google Maps.

Bezpiecznym rozwiązaniem jest również odwiedzanie miejsc, w których sami już byliśmy, lub które polecili nam znajomi. Dzięki temu macie pewność, że nie padniecie ofiarami oszustwa.