W drodze do Chorwacji uważaj na tym odcinku. Szaleją tam potencjalni zabójcy
redakcja naTemat
12 sierpnia 2024, 14:23·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 12 sierpnia 2024, 14:23
Podróż samochodem do Chorwacji to popularny wybór wśród polskich turystów. Trasa wiodąca przez Czechy, Austrię lub Słowację oraz Słowenię może jednak nieść ze sobą spore ryzyko. Ostatnie raporty europejskiej sieci policji drogowej ROADPOL wykazały, że pewien odcinek drogi nad Adriatyk pełen jest lokalnych kierowców, których zachowanie za kółkiem łatwo może doprowadzić do tragedii.
Reklama.
Reklama.
Już na samym początkupodróży do Chorwacji samochodemwielu kierowców musi zachować najwyższą czujność. Kto przemierza Polskę autostradą A1, ten zapewne ma z tyłu głowy świadomość, iż choć "Autostrada Bursztynowa" jest dobrze utrzymana, to znajduje się w czołówce najniebezpieczniejszych europejskich tras i usiana jest miejscami, w których podróżni stracili życie.
Po przekroczeniu polskiej granicy kierowcy również mogą napotkać trudne warunki na autostradzie D1 w Czechach, szczególnie na odcinku między Ostrawą a Brnem. Droga ta jest znana z częstych remontów oraz intensywnego ruchu. Podobnie jest w Słowacji, tamtejsza autostrada D1 między Żyliną a Bratysławą przebiega przez tereny górskie, co w połączeniu ze zmienną tam pogodą często prowadzi do niebezpiecznych sytuacji.
Po przekroczeniu granic Słowenii i Chorwacji uważaj szczególnie
Jednak prawdziwe wyzwanie w trasie nad Morze Adriatyckie czeka już na "ostatniej prostej" w Słowenii i samej Chorwacji. Z najnowszego raportu organizacji ROADPOL wynika, że oba państwa przodują w Europie pod względem liczby zatrzymań kierowców pod wpływem alkoholu.
W czasie czerwcowej akcji policji w Chorwacji aż 3,87 proc. skontrolowanych kierowców było pod wpływem alkoholu, w Słowenii zaś 3,55 proc. To najwyższe dane tego typu w Europie, które powinny budzić niepokój wśród turystów podróżujących na wakacje na Bałkanach.
Lokalne media chorwackie i słoweńskie w komentarzach do danych ROADPOL dodają, że w szczególności niebezpieczne mogą być rejony w pobliżu przejść granicznych, takich jak Macelj na granicy słoweńsko-chorwackiej.
W okresie wakacyjnym tworzą się tam duże zatory, co sprzyja wzrostowi napięcia wśród kierowców. A to efekcie prowadzi do dziwnych i niebezpiecznych manewrów – wykonywanych tym chętniej, gdy ktoś znajduje się pod wpływem alkoholu.
Jak zwiększyć swoje bezpieczeństwo w drodze na wakacje w Chorwacji?
Podróżując z Polski do Chorwacji, warto pamiętać o kilku zasadach, które mogą pomóc uniknąć niebezpiecznych sytuacji:
Planuj podróż z wyprzedzeniem, aby unikać godzin szczytu na drodze.
Bądź czujny na odcinkach dróg znanych z wysokiego natężenia ruchu, zwłaszcza w okolicach dużych miast i przejść granicznych.
Unikaj jazdy nocą w rejonach górzystych, gdzie zmieniające się warunki pogodowe mogą znacząco wpłynąć na bezpieczeństwo jazdy.
Pamiętaj o przepisach dotyczących dopuszczalnego poziomu alkoholu we krwi: w Chorwacji i Słowenii standardowy limit wynosi aż 0,5 promila (ale dla młodych i zawodowych kierowców obowiązuje limit 0,0 promila).
Bezpieczeństwo na drodze zależy przede wszystkim od naszej ostrożności, ale w tych czasach warto wykorzystywać także nowoczesne możliwości techniczne. W naTemat.pl podróżującym do Chorwacji wielokrotnie polecaliśmy już korzystanie z serwisu Automobilklubu Chorwackiego HAK, gdzie kierowcy mogą znaleźć interaktywną mapę z aktualnym podglądem z kamer rozmieszczonych w kluczowych punktach chorwackich autostrad.
Pozwala to na szybkie sprawdzenie, gdzie tworzą się największe zatory i jakie są alternatywne trasy. Dzięki temu można lepiej zaplanować podróż i uniknąć najbardziej zatłoczonych odcinków.
Kto wybiera się na wakacje autem do Chorwacji, temu podpowiadamy, że oprócz podglądu z kamer strona HAK oferuje również szereg innych przydatnych funkcji. Można tam sprawdzić natężenie ruchu, informacje o robotach drogowych oraz prognozy drogowe na najbliższy czas. Serwis ten umożliwia także sprawdzanie danych meteorologicznych, co również jest istotne dla bezpieczeństwa podróży.