
Na początku tygodnia Szymon Hołownia zapowiedział, że chciałby odejść z polityki. Marszałek Sejmu zamierza ubiegać się o stanowisko Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców (UNHCR). Tymczasem w piątek 3 października spotka się z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem. Wymownie odpowiedział też na pytanie o to, co powiedziałby tym, którzy zarzucają mu, że ucieka z Polski.
Szymon Hołownia niedługo ustąpi z funkcji marszałka Sejmu, a jego miejsce zajmie najpewniej Włodzimierz Czarzasty. Polityk zapowiedział też, że nie zamierza ubiegać się o przywództwo w Polsce 2050. W poniedziałkowym liście przekazał, iż startuje na stanowisko Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców.
Hołownia spotka się z sekretarzem generalnym ONZ
Obecnie Hołownia jest w USA, gdzie ma się spotkać z sekretarzem ONZ Antonio Guterresem. Spotkanie ma odbyć się w Nowym Jorku o godz. 15:30 czasu lokalnego, czyli o 21:30 czasu polskiego. W rozmowie z TVN24 polityk podkreślił, że to dopiero początek długiego procesu.
– To nie jest jeszcze rozmowa o pracę. To tak naprawdę jest spotkanie zapoznawcze, przedstawienie się całej tej sieci narodów zjednoczonych – powiedział.
Dodał, że przed nim jeszcze tygodnie rozmów, spotkań, przedstawienia swojej wizji, przekonywania, że "kandydat nieoczywisty, spoza tego systemu, który jest też czasami dość hermetycznie zamknięty, może mieć szansę ubiegania się o możliwość robienia ważnych rzeczy na świecie".
Szymona Hołownia ubiega się o stanowisko Wysokiego Komisarza ONZ
Pytany przez dziennikarza o swoje mocne strony Hołownia odparł, że zdaje sobie sprawę, iż "nie jest faworytem w tym wyścigu". Podkreślił, że jest kandydatem zgłoszonym przez państwo polskie "z czego się bardzo cieszy".
– To nie jest tak, że ja prywatnie sobie coś robię, tylko to jest kandydatura bardzo podzielonej Polski, bo za nią stoi murem rzeczywiście prezydent, premier, minister spraw zagranicznych i rząd – mówił Hołownia.
Marszałek Sejmu przypomniał o swoim wieloletnim doświadczeniu w działalności społecznej w Azji i Afryce. Jak mówił, "to już dziś owocuje pierwszymi poparciami ze strony państw Afryki w tym całym procesie".
A co powiedziałby tym, którzy zarzucają mu, że ucieka z Polski? – Raczej cieszyłbym się z tego, że Polak będzie reprezentował ważne polskie sprawy – tam, gdzie Polaków nie ma. Bo nas w ONZ w bardzo wielu miejscach nie ma. My nie jesteśmy nawet cieniem potęgi w Narodach Zjednoczonych, a powinniśmy budować tam swoją pozycję – mówił.
I dodał: – Przyzwyczaiłem się już do tego, że nie dogodzisz. Jestem w polityce, to mówią, kiedy on wreszcie odejdzie. Mówię, że odchodzę, to mówią "odchodzi, ucieka". Ja nie jestem zupą pomidorową ani studolarówką, żeby się każdemu podobać. Zamierzam robić swoje – podsumował.
Zobacz także
