Protestujący w Sejmie stracili cierpliwość. "Proszę, zróbcie wszystko, żeby żadna osoba z PiS nie wygrała wyborów!"

Paweł Kalisz
Protestujący w Sejmie z dużym zainteresowaniem, ale i oburzeniem wysłuchali konferencji Elżbiety Rafalskiej. I mówią otwarcie, że rząd ich ignoruje, buduje system opieki od tyłu. – Nie zgadzamy się na wprowadzenie daniny solidarnościowej – oznajmili. Osoby niepełnosprawne i ich opiekunowie apelują do najbogatszych, żeby nie zgadzali się na dodatkowe opodatkowanie.
Protestujący nie zgadzają się na daninę społeczną i apelują: nie głosujcie na PiS, oni się nad nami znęcają psychicznie. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Zdumiewa fakt, że minister chce zrobić coś i płacić nawet z nadwyżką za to, co tym ludziom nie jest potrzebne. Nasz postulat to 500 zł i od tego nie odstąpimy – tłumaczą protestujący w Sejmie. We wtorek minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska ogłosiła projekt pomocy niepełnosprawnym. Jednym ze sposobów na zbieranie pieniędzy ma być danina solidarnościowa, płacona przez osoby zarabiające ponad 87 tys. zł miesięcznie.

Protestujący z oburzeniem wysłuchali słów minister Rafalskiej. – Chciałabym zaapelować do tych 25 tys. najlepiej zarabiających, żebyście protestowali i nie zgadzali się na płacenie daniny. My się na to nie zgadzamy. Wolimy dobrowolne składki, darowizny. Nie zgadzajcie się na tę daninę – krzyczała do mikrofonu Iwona Hartwich liderka Komitetu Protestacyjnego Rodziców Osób Niepełnosprawnych.


– Jak można być tak bezczelnym i mówić taką nieprawdę? Ja się z tym nie zgadzam. Pani minister powinna słuchać tego co mówi. My chcemy zrobić wielki krok do przodu, ale rząd nas nie słucha. Budowanie systemu jest bardzo dobre, to jest potrzebne. Ale pani Rafalska musi sobie uświadomić , że każdy system jest budowany tak, że zaczyna się od świadczeń dla osób potrzebujących – przekonywali protestujący. – Rząd nie rozumie na czym to wszystko polega i na czym polegają potrzeby osób niepełnosprawnych. Zarobią fundacje i stowarzyszenia, a do nas żadne środki nie trafią. Nie budujmy systemu od tyłu – dodała Hartwich.

I choć protestujący cały czas podkreślają, że protest nie jest polityczny, to we wtorek padły bardzo ostre słowa pod adresem Prawa i Sprawiedliwości. – Zbliżają się wybory samorządowe. Proszę, zróbcie wszystko, żeby żadna osoba z PiS nie weszła do żadnego samorządu. To nie jest protest polityczny. Ale to co oni robią, to znęcani się psychiczne nad osobami niepełnosprawnymi, oni nam pokazują, że nasze miejsce jest w rynsztoku – apelowali protestujący.