Nie taka słaba ta Platforma. 6 rzeczy, które dają nadzieję wyborcom PO

Rafał Madajczak
Jeżeli jest tak źle, dlaczego jest tak dobrze? Jeśli wierzyć części ekspertów i Robertowi Biedroniowi, Platforma Obywatelska schodzi właśnie ze sceny. Nic nie umie, nic nie potrafi i niech już znika. Tymczasem wyborcy PO mają wiele powodów do optymizmu.
Grzegorz Schetyna i Barbara Nowacka to duet, który często będziemy oglądać w tej kampanii. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
W swoich tekstach i tweetach wielokrotnie wytykałem słabości PO u progu najważniejszych wyborów III RP. Myliłby się jednak ten, który uległby złudzeniu, że zbierająca dziś razy od Roberta Biedronia z jednej i PiS z drugiej strony Platforma jest na przegranej pozycji.

Oto powody.

1. Najłatwiejsze wybory w maratonie
Na początku roku Jarosław Kaczyński bawił się myślą, żeby przyspieszyć wybory parlamentarne. Cel był jeden: zdążyć przed Brexitem i druzgocącymi dla PiS rozstrzygnięciami przed Trybunałem Sprawiedliwości UE. Brexitowy chaos w Wielkiej Brytanii i napiętnowanie PiS jako siły antyeuropejskiej sprzyjałoby prounijnej Platformie. Gdańsk i śmierć Pawła Adamowicza zmieniły te plany.


Dlatego kalendarz wyborczy znów sprzyja prounijnym demokratom. Platforma ma więc przed sobą wymarzone warunki, żeby zawalczyć o zwycięstwo.

A to jeszcze przed zagraniem swoich dwóch największych w tych wyborach atutów.

2. Dopiero nadchodzi efekt koalicji
Wszystkie sondaże przedwyborcze biorą pod uwagę Platformę, która przecież sama do wyborów nie pójdzie. Szacunki są różne, ale już pojawiają się sondaże, w których - mimo osobnego startu Roberta Biedronia - Koalicja Europejska z PO, Nowoczesną, SLD i PSL wyprzedza PiS.

Platformie sprzyja też fakt, że eurowybory nie wymagają nowego programowego otwarcia, tak jak będzie w wyborach sejmowych. Tu wybór będzie prosty: albo jesteś za europejską Polską albo za "zwycięstwami" 27:1 i (na razie mentalnym) Polexitem.

3. Tusk reaktywacja
PiS może sobie mówić, że nie boi się powrotu Tuska, ale po pierwsze: takie sądy wypowiada głównie Jacek Sasin, po drugie: PiS doskonale wie, co się wtedy stanie. To samo, co stało się z panią Wassermann i panem Kownackim na komisji w sprawie afery Amber Gold, która miała być grillem Donalda Tuska, a skończyła się rzezią młodych wilczków PiS. Powrót Donalda Tuska oznacza dla PiS sto takich komisji Amber Gold. Tylko że tym razem na grilla Tusk zaprosi Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego. Ze względu na drastyczne sceny telewizje powinny pokazywać te starcia ze znaczkiem "18+".

4. Słabość PiS-u i przystawek
Jak rozpoznać, że nie jesteś Prawem i Sprawiedliwością? Gdy budzisz się w poniedziałek i nie musisz się tłumaczyć się z żadnej afery. Jak na partię moralnie nieskazitelnych patriotów, ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego generuje zadziwiająco dużo "kapiszonów". Afery KNF, Srebrnej, zarobków w NBP, podrabianych podpisów w Młodzieży Wszechpolskiej to urobek, którym można obdzielić całą kadencję. A PiS osiągnął to w dwa miesiące.

Dodajmy, że nawet jeszcze nie zaczęły się prawdziwie masowe problemy jak próba upchnięcia dwóch roczników w pierwszej klasie liceum, bo partia chciała zrobić prezent Jarosławowi Kaczyńskiemu i pokazać mu, że znów w Polsce mamy ośmioletnią podstawówkę, jak w jego dzieciństwie.

Do tego dochodzi rozproszenie głosów na prawo od PiS. Dołuje "koalicjant" Kukiz, Korwin z narodowcami będzie podgryzał Kaczyńskiego z prawej.

Nic dziwnego, że nawet niepokorni nie mają za wysokiego morale.

5. Biedroń to nadal niewiadoma
Robert Biedroń zaliczył właśnie wejście smoka. Jego partia Wiosna z miejsca stała się trzecią siłą w sondażach i cieszy się nawet 16-procentowym poparciem. To tak jak Europa Plus (ktoś ich w ogóle pamięta?) czy Nowoczesna na swoim starcie. Od wejścia smoka do rozbicia banku w wyborach droga jednak daleka. Biedroń zaczął z czystą kartą, ale zapiszą ją nie tylko efektowne burze mózgów czy świetnie zaprojektowane memy.

Już dziś nowa jakość polityki musi się tłumaczyć z cenzury w social mediach, finansowania swojego ugrupowania czy oferty milion złotych za miejsca na liście złożonej ponoć partii Razem.

Jak zareaguje szef Wiosny na przydarzające się każdej partii kryzysy, kiedy trzeba będzie przykładnie ukarać swoich? Jak wypadnie w debatach z Tuskiem czy Nowacką? Co zrobi, gdy Platforma złoży jeszcze w tej kadencji ustawę o związkach partnerskich czy jakiejś formie rozdziału Kościoła od państwa?

Więcej: nawet jeśli ziści się czarny sen sympatyków PO i Wiosna dowiezie do wyborów sejmowych swoje kilkanaście procent, nadal to Platforma będzie największą demokratyczną siłą w Polsce i to ona będzie tworzyć nową koalicję.

6. Nowacka się odrodziła
W dyskusji o PO łatwo skupić się na Grzegorzu Schetynie i jego niskich notowaniach w rankingach partyjnych liderów. Platforma to jednak nie tylko Schetyna i sama to rozumie: dlatego zaczyna mocniej grać innymi politykami szukają swojego efektu Szydło i Dudy, kiedy drugi szereg wziął na siebie trudy kampanii. Stąd reaktywacja Barbary Nowackiej, ostatniego słowa nie powiedzieli też Krzysztof Brejza czy Joanna Mucha.

A nie wiemy jeszcze, kto pojawi się na scenie wraz z Donaldem Tuskiem i jego "ruchem 4 czerwca". Dlatego z tym pożegnaniem PO lepiej jeszcze poczekać.

Wiele osób może się jeszcze mocno zdziwić.