Oto, co zrobił Biedroń w Słupsku. Lista sukcesów i porażek w "jego" mieście
Robert Biedroń odpalił Wiosnę. Chyba najważniejszym pytaniem, które zadają sobie ci, którzy rozważają oddanie na niego głosu, jest to, na ile jego ponad 30 deklaracji można traktować poważnie, a na ile jako tylko sprawnie podane PR-owe sztuczki. Jak można sprawdzić wiarygodność Biedronia? To proste, wystarczy prześledzić to, co zrobił w Słupsku.
Biedroń w Słupsku obiecał też darmowy internet. To jednak kolejny postulat, którego nie udało mu się zrealizować. Nieciekawie wygląda też to, co zrobił z obietnicą ścieżek rowerowych w Słupsku – a przecież sam w mieście dojeżdżał do pracy rowerem. Więc ten postulat powinien być mu szczególnie bliski.
Jako wielki niewypał lokalne media określiły też to, co stało się z obiecaną Kartą Słupszczanina, czyli zestawem zniżek dla mieszkańców miasta. Projektu mimo zapowiedzi nie wprowadzono. Został przesunięty na kolejną kadencję.
Jednak najważniejszą obietnicą jest ta o ponownym starcie w wyborach na prezydenta Słupska. Składał ją nie raz. I słowa nie dotrzymał. W marcu 2017 r. w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" zapowiedział ponowny start w wyborach na prezydenta Słupska. Dla pewności dodał, że już wcześniej to mówił, a teraz podtrzymuje.
Trudno uwierzyć, ale kilka miesięcy później Biedroń w rozmowie z Moniką Olejnik powiedział coś dokładnie przeciwnego: że jest gotów wrócić do polityki ogólnopolskiej i to prawdopodobnie zrobi.
Minęły kolejne dwa miesiące i znów wolta. W rozmowie z Agnieszką Michajłow w Radia Gdańsk Robert Biedroń uciął spekulacje, że będzie kandydował na prezydenta Warszawy i ponownie zapowiedział... start w wyborach na prezydenta Słupska.
Po co Biedroniowi mandat słupskiego radnego?
Z bardzo krytycznym odzewem spotkało się też to, co Robert Biedroń zrobił z mandatem słupskiego radnego, który uzyskał w wyborach samorządowych w 2018 r. Porzucił go, bo już wtedy miał w planach stworzenie ogólnopolskiego projektu politycznego.
Zachowanie Biedronia dobitnie podsumowała Beata Chrzanowska, przewodnicząca słupskiej Rady Miasta. Według Chrzanowskiej, Biedroń "zawiódł 2700 wyborców w Słupsku", którzy oddali na niego głos. Wcześniej przecież przekonywał, że będzie dalej walczył dla Słupska, tyle że już nie jako prezydent, a radny.
Jak się skończyło, wszyscy wiemy. Biedroń założył Wiosnę i twierdzi, że zostanie premierem.
Co zmienił Biedroń w Słupsku?
To niezrealizowane obietnice. Warto jednak wspomnieć o tym, czego dokonał. Zadłużenie Słupska przez cztery lata spadło o 30 mln zł. W Słupsku za kadencji Biedronia zmniejszono wynagrodzenia władz spółek miejskich i wprowadzono kwoty płci, które dały kobietom możliwość przebicia szklanego sufitu. Dołączyły do zarządów spółek miejskich.
Dzięki realizacji założeń planu gospodarki niskoemisyjnej Słupsk ma najczystsze powietrze w Polsce. Trzeba też przyznać, że Biedroń ściągnął do Słupska duże inwestycje. Ponadto obiecał wprowadzenie jawności płac w słupskim ratuszu. I to udało mu się osiągnąć.