Opozycja domaga się odwołania Piotrowicza. Chodzi o sprawę pedofilii w polskim Kościele

Zuzanna Tomaszewicz
Po głośnym filmie braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu" o pedofilii w Kościele, opozycja chce odwołać ze stanowiska szefa sejmowej komisji sprawiedliwości Stanisława Piotrowicza. W minionej dekadzie przewodniczący bronił w swoich wypowiedziach księdza oskarżonego o pedofilię.
Piotrowicz usprawiedliwiał w swoich wypowiedziach księdza skazanego później za pedofilię. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Sprawa z 2001 roku dotyczy molestowania dziewczynek przez księdza z podkarpackiej wsi Tylawy pod Krosnem. Duchowny został skazany w 2004 roku na dwa lata więzienia za pedofilię. Sprawę księdza prowadził prokurator Sławomir Merkwa, którego przełożonym był Stanisław Piotrowicz, będący wówczas szefem prokuratury w Krośnie.

Piotrowicz w swoich wypowiedziach bronił oskarżonego księdza oraz bagatelizował popełnione przez niego czyny. Całowanie dziewczynek przez proboszcza opisywał następująco: ”dzieci dawały ciumka księdzu”. Przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości odpierał stawiane mu zarzuty dot. usprawiedliwiania skazanego.


Kandydatka Koalicji Europejskiej w wyborach do PE Kamila Gasiuk-Pihowicz poinformowała we wtorek, że ponownie złożyła wniosek o odwołanie Piotrowicza z kierowania pracami komisji sprawiedliwości. "Politycy PiS we własnych szeregach powinni najpierw zająć się problemem ludzi pobłażających pedofilii" – dodała na Twitterze posłanka. Podczas wtorkowej konferencji prasowej Gasiuk-Pihowicz nawoływała do tego, że "obrońca pedofila" musi odejść.

– Zaapelujemy też do szefa klubu PiS, bo każdy, kto bagatelizuje przestępstwa pedofilii powinien na zawsze zniknąć z życia publicznego – dodał inny kandydat do europarlamentu Krzysztof Brejza.

Film Tomasza Sekielskiego "Tylko nie mówi nikomu" zmusił rząd do podjęcia zmian w przepisach dotyczących karania pedofilów. We wtorek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i premier Mateusz Morawiecki poinformowali o nowych zmiana, jakie czekają kodeks karny. Nowy projekt zakłada m.in. że gwałt na dziecku nie będzie podlegać przedawnieniu, zaś gwałcicielom będzie grozić od 5 do 30 lat pozbawienia wolności.