Kolejna doba poszukiwań 5-letniego Dawida. Są nowe informacje ws. zaginięcia chłopca

Łukasz Grzegorczyk
Trwają poszukiwania 5-letniego Dawida Żukowskiego. Służby szukają dziecka już ponad dwie doby, ale bez żadnych efektów. Udało się jedynie potwierdzić kilka istotnych wątków. Co nowego wiadomo w sprawie?
Trwają poszukiwania 5-letniego Dawida z Grodziska Mazowieckiego. Fot. Jacek Marczewski / Agencja Gazeta
Poszukiwania chłopca rozpoczęły się o północy 10 lipca. Dawid został zabrany przez ojca z Grodziska Mazowieckiego około 17:00 w środę. Według informacji policji, przed 21:00 ojciec odebrał sobie życie, rzucając się pod pociąg. Ślad po dziecku zaginął.

Dawida szuka kilkuset funkcjonariuszy m.in. z komendy w Grodzisku i z oddziału prewencji w Warszawie. W akcji uczestniczyło w piątek niemal 200 żołnierzy z 6. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej. W poszukiwaniach biorą udział także strażacy z Państwowej Straży Pożarnej i druhowie z Ochotniczych Straży Pożarnych.


Dramatyczna wiadomość i "zapach" przy autostradzie
Niestety, do tej pory nie wiadomo, gdzie może być Dawid. Wcześniej śledczy potwierdzali, że skupiają się na dwóch miejscach: terenie od pozostawionego pojazdu do miejsca, w którym ojciec chłopca popełnił samobójstwo, a drugi obszar to fragment autostrady A2.

Katarzyna Zych z policji w Grodzisku Mazowieckim informowała, że służby sprawdzają też inny teren: okolice górki spotterskiej w pobliżu lotniska na Okęciu.

Działania polskich służb wspierały policjantki z Drezna, dysponujące specjalnie wyszkolonymi psami. Funkcjonariusze korzystają również z dronów i śmigłowca. Z najnowszych doniesień wynika, że w pobliżu bramki ewakuacyjnej z autostrady pies policyjny poczuł zapach ojca dziecka, jednak nie podjął tropu.

W piątek Wirtualna Polska ujawniła treść wiadomości, jaką ojciec Dawida miał wysłać żonie przed śmiercią. "Już nigdy nie zobaczysz syna” – tak miał brzmieć SMS. Fakt wysłania takiej wiadomości potwierdził rzecznik Komendy Głównej Policji.

Apel

Przypomnijmy, że Dawid był ubrany w szaroniebieską dresową bluzę, niebieskie dżinsy i trampki z charakterystycznymi obrazkami Zygzaka McQueena.

Ma 100-110 cm wzrostu, blond włosy zaczesane na prawą stronę, na środku prawego policzka ma pieprzyk. Ojciec zabrał go z domu około godziny 17:00 w środę. Po 21:00 policjanci otrzymali zgłoszenie o śmierci taty chłopca. 

źródło: RMF FM, Gazeta.pl