Owsiak nie wytrzymał w Kostrzynie. "Możecie mnie zarąbać, ale nie zamknięcie mi mordy!"

Bartosz Godziński
"Co wy k***a do nas macie?" – grzmiał na scenie w Kostrzynie nad Odrą Jurek Owsiak. Gorzkie i ostre słowa były skierowane pod adresem polityków partii rządzącej. Takiego zakończenia jeszcze w historii festiwalu nie było.
Jurek Owsiak kilkadziesiąt razy zaklął w przemówieniu na zakończeniu festiwalu Pol'and'Rock 2019 Fot. Maciek Skowronek / Agencja Gazeta
Owsiak tradycyjnie zakończył swoją imprezę przemową pełną przemyśleń i porad dla wielotysięcznego tłumu. Tegoroczna różniła się od poprzednich nagromadzeniem wulgaryzmów. Słychać było, że prezes fundacji WOŚP ma serdecznie dość tego, co robi PiS i ich sympatycy. Klął jak szewc.

– Wracamy do rzeczywistości. A ta rzeczywistość rozszarpuje, nie dba, nie ma śmiałości, jest bolesna. To może coś k***a zmienimy? Po raz drugi to powiem. I od***rdolcie się w sądach, bo to jest utwór muzyczny. Żeby nie rządziło, kłamstwo, pogarda i szczucie Polaków jednych na drugich, to może ku***a coś zmienimy? Bądźcie moimi obrońcami w sądzie w Słubicach – mówił.


Jurek Owsiak nawiązał tym samym do pozwów za używanie przez niego wulgaryzmów. Na przykład, w zeszłym roku przegrał w sądzie z Krystyną Pawłowicz. Posłanka PiS oskarżyła go o stworzenie obrażającej ją strony na Facebooku oraz za wypowiedzi z 2014 roku.

– Czemu nie karzecie polityków, którzy zap***dalają samolotami za moje k***a pieniądze? Dlaczego ich nie pociągniecie do odpowiedzialności? Nie ma na to zgody. Możecie mnie zabić na tej barykadzie. Możecie mi strzelić w łeb, ale nie cofnę się, bo Polska się stacza. Nie możecie uszanować powstańców warszawskich! Składacie wieniec pod przypadkową tablicą – wyliczał.
Jurek OWsiak

Możecie mnie zarąbać, ale nie zamknięcie mi mordy! To wy trwonicie moje pieniądze. Zabieracie Westerplatte. K***a, po co?! Od***dolcie się od Westerplatte! Wsadzicie mnie za to do pierdla? To znajdę tam kumpli i rozsadzimy to od środka.

Jerzy Owsiak wspomniał o Westerplatte w kontekście ostatniej nagonki PiS na Gdańsk. Sam Andrzej Duda kłamał, że jest to miejsce "zaśmiecone i zarośnięte", choć w naTemat.pl byliśmy na miejscu i dowiedliśmy, iż rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej.

– Bądźcie z nami, kiedy jest finał WOŚP. 176 mln. A wy k***a ile wywalacie pieniędzy na loty? 176 mln zł na służbę zdrowia. Stoimy w kolejkach do służby zdrowia. Pacjenci onkologiczni nie mają się jak leczyć. To co wy k***a do nas macie? – pytał dalej Owsiak. Mówiąc o lotach, nawiązywał do ostatniej afery z Markiem Kuchcińskim.
Później na Facebooku szef WOŚP opublikował post z przeprosinami i podziękowaniami. "Jeśli kogoś uraziłem, jeśli zraniłem czyjeś uczucia – przepraszam. Mogę to jednak wytłumaczyć jednym zdaniem - byliście wszyscy naszymi gośćmi. My, jako Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, zorganizowaliśmy ten Festiwal, otworzyliśmy drzwi tego naszego domu bardzo szeroko, a Wy dokonaliście wyboru - być tu, albo zostać u siebie. 750 000 ludzi wybrało to miejsce. Jeśli poczuliście się jak w domu, chylę czoła, bardzo dziękuję" – napisał.
Dodajmy, że zakończony festiwal nie uniknął kontrowersji. Odnotowano dwa zgony, nagi mężczyzna zaatakował policjanta, a Kult pokazał wymowne wizualizacje, czym zdenerwował dyrektora TVP.