Ledwo co pokazali pierwsze auto na prąd, a już jest kolejne. Audi e-tron sportback jest nawet lepsze
W Polsce dopiero przyzwyczajamy i uczymy się samochodów elektrycznych. Ledwo co zdążyliśmy zobaczyć Audi e-tron, które nieśmiało zaczęło pojawiać się na drogach, a do produkcji wchodzi już kolejny elektryczny model od producenta z czterema kółkami w logo. To Audi e-tron sportback, ładniejsza i bardziej sportowa wariacja ich pierwszego elektryka.
Poza tym jest też mały i popularny Nissan Leaf, a lada miesiąc do elektormobilnej walki na poważnie wejdzie największy i jeden z poważniejszych graczy, czyli Volkswagen. Ich model ID3 może okazać się gamechangerem, bo w teorii jest w stanie zmierzyć się z każdym mitem i strachem polskiego kierowcy, kręcącego nosem na samochody na prąd.
Tak wygląda volkswagenowski model ID3.
Ale linia coupe wpływa nie tylko na kwestie wyglądu. Ma także wymiar stricte praktyczny, bo wpływa na aerodynamikę. Oznacza to, że jeśli skonfigurujecie swój model w odpowiedni sposób tj. z pakietem zwnętrznym S line i wirtualnymi lusterkami, współczynnik oporu powietrza cw wyniesie zaledwie 0,25, czyli lepiej niż „zwykły” e-tron. Ostatecznie wpływa na to pozytywnie na zużycie energii, a przecież w aucie na prąd dokładnie na tym nam zależy.
Niemniej, zaskakuje, bo wcześniej takiego Audi widzieć raczej nie mogliśmy. Najbliżej będzie mu chyba do Audi Q3 Sportbacka, który swoją premierę w Polsce będzie miał już w grudniu. Różni się natomiast z tyłu, gdzie mamy zupełnie inny kształt dyfuzora – w końcu nie potrzeba tam końcówek wydechu. E-tron sportback może iść naturalnie w parze z cyfrowymi, matrycowymi reflektorami Matrix LED.
Podstawową wersją jest 50 quattro o mocy 312 koni mechanicznych i momencie obrotowym 540 Nm. Pierwsza setka pojawia się na liczniku po 6,8 sekundy, a prędkość maksymalna to 190 km/h. W tej wersji maksymalny zasięg wynosi 347 kilometrów. Dlatego popularniejszą wersją będzie zapewne 55 quattro z dwoma silnikami elektrycznymi: z przodu i z tyłu. Tutaj łącznie koni mechanicznych mamy więcej, bo 360 i 561 momentu obrotowego. Ale, ale… to nie wszystko.
A jak to z tym ładowaniem? Jak to w przypadku każdego elektryka: to zależy. Dla przykładu na stacji szybkiego ładowania prądem stałym o mocy do 150 kW (quattro 55) lub 120 kW (quattro 50) w niecałe 30 minut naładujemy 80 proc. baterii. Takich stacji w Polsce obecnie jest jednak jak na lekarstwo, więc to pieśń przyszłości.
Bardziej realne są publiczne stacje ładowania lub we własnym domu za pomocą specjalnego systemu. Tu jednak będzie odpowiednio dłużej. Audi e-tron sportback na rynek wejdzie wiosną 2020 roku, ale na razie nie wiadomo, ile będzie kosztować. Możemy jednak być pewni, że najtaniej nie będzie, ale na rynku e-samochodów pojawi się gracz, który będzie w stanie powalczyć z konkurencją, także tą „rodzinną”.