Tego nikt się nie spodziewał. Ksiądz wyszedł do protestujących i dostał burzę oklasków
W środę w całej Polsce odbywa się Strajk Kobiet w proteście przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. Protesty trwają już od czwartku. Polki i Polacy demonstrują także przeciwko Kościołowi, przychodzą przedd świątynie. Do nietypowej sytuacji doszło przed katedrą w Katowicach.
Czytaj także: Wstrząsające orędzie Kaczyńskiego. Jego słowa mogą jeszcze bardziej podpalić Polskę
Jedna z kobiet odpowiedziała, że nie są ani przeciwko Kościołowi ani przeciwko księżom, lecz przeciwko partii rządzącej. – Jestem przeciwko PiS-owi też – odparł duchowny i rozległy się rzęsiste brawa.
Europoseł Łukasz Kohut opisał całą sytuację słowami "Wielokulturowy Śląsk". Jak informowała "Gazeta Wyborcza", dyskusja z duchownym trwała. – Nie zmienia jednak faktu, że PiS jest marionetką Kościoła. Wpływacie od lat na politykę. Sprzeciwiacie się nauce Jezusa Chrystusa – przekonywała jedna z kobiet.
Ksiądz ponawiał pytanie, czy protestujący mają coś przeciwko duchownym. – Boga szukamy, ale od Kościoła odchodzimy – mówiły zgromadzone pod katedrą kobiety.
Czytaj także: "Wara od mojej katedry!" Ten biskup nie wytrzymał, gdy protestujący przyszli pod kościół
Oczywiście zdecydowana większość księży jest innego zdania i w myśl sojuszu ołtarza i tronu popiera rządzących. Gdy protestujący przyszli w Kielcach przed katedrę, biskup kielecki nie wytrzymał i powiedział słowa, które z pewnością nie przyczynią się do uspokojenia nastrojów w Polsce.
– Wara od mojej kieleckiej katedry! – krzyczał do protestujących pod kościołem biskup Jan Piotrowski. To ten sam hierarcha, który w grudniu 2018 r. wziął udział w opłatkowym spotkaniu świętokrzyskiego Prawa i Sprawiedliwości.
Protesty po wyroku TK ws. aborcji
Przypomnijmy: w ubiegły czwartek TK orzekł, że przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.Po decyzji TK pod przewodnictwem Przyłębskiej w całej Polsce trwają protesty przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Manifestujący pojawiają się między innymi pod domem Jarosława Kaczyńskiego na Żoliborzu, na ulicach miast czy w kościołach w całym kraju.
Jak pokazuje przykład Szczytna, protesty docierają nawet do sennych miasteczek. W Warszawie do protestujących kobiet dołączyli taksówkarze. Niestety także w stolicy w protestujących wjechał samochód. Poszkodowane zostały dwie osoby.