Dyrektor Instytutu Statystyki Kościoła nie ma złudzeń. "Katolicyzm w Polsce doszedł do granic"

Daria Różańska
– Dane potwierdzają znane od kilkunastu lat trendy. Mamy do czynienia ze słabnięciem szeroko rozumianych instytucji katolickich w Polsce. Badania pokazują, że na obecnym etapie historii, katolicyzm w Polsce doszedł do granic swojego rozwoju instytucjonalnego – stwierdził w rozmowie z PAP dyrektor Instytutu Statystki Kościoła Katolickiego ks. dr. Wojciech Sadłoń.
Dyrektor ISKK: Kościół w Polsce jest na etapie "dojrzałego wieku". Okres wzrostu mamy już za sobą Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Z najnowszych danych Instytutu Statystki Kościoła Katolickiego wynika, że w 2019 roku w mszach świętych uczestniczyło 36,9 proc. wiernych, zaś 16,7 proc. przystępowało do komunii. Blisko 88 proc. dzieci chodziło w szkołach na religię.

Czytaj także: Czy Polacy chodzą jeszcze na msze? Kościół opublikował ciekawe wyniki najnowszych badań

Badanie przeprowadzono jesienią minionego roku we wszystkich polskich parafiach. Według dyrektora ISKK powyższe dane tylko potwierdzają znane od kilkunastu lat trendy, świadczące o słabnięciu instytucji katolickich w Polsce.


Zmniejsza się liczba uczestników mszy świętych, ale na stabilnym poziomie utrzymuje się liczba udzielanych sakramentów (komunii, bierzmowania i małżeństwa).
Ksiądz Wojciech Sadłoń
w rozmowie z PAP

Badania pokazują, że na obecnym etapie historii, katolicyzm w Polsce doszedł do granic swojego rozwoju instytucjonalnego. Oznacza to, że nie będziemy obserwowali w najbliższych latach wzrostu liczby księży, parafii, jak i grup duszpasterskich. Porównując polski katolicyzm do etapów życia człowieka, jesteśmy na etapie "dojrzałego wieku". Nie jest to jeszcze etap jesieni życia, ale biorąc pod uwagę dynamikę struktur, okres wzrostu mamy już za sobą.

Dyrektor Instytutu zwraca uwagę, że będziemy obserwować coraz to mniejszą liczbę powołań na księży.

Jego zdaniem wpływ na religijność Polaków mają przemiany kulturowe, które zachodzą w Europie. – Nie omijają one Polski, jak to miało miejsce w czasach PRL-u. Nie jesteśmy, więc wolni od wzorców określanych mianem laicyzacji, sekularyzacji, konsumpcjonizmu i indywidualizmu, co przejawia się w stosunku do transcendencji, a więc do Boga i instytucji Kościoła – stwierdził duchowny.

Ale i dodał: – Nie bez znaczenia są tu trudności wewnętrzne Kościoła odbijające się szerokim echem w przestrzeni publicznej w postaci tzw. skandali wykorzystywania nieletnich.

Według księdza Sadłonia skandale w Kościele nie wpłynęły znacząco na mocniej zaangażowanych w życie wspólnoty. – Natomiast oddziałują na grupę, która ma z Kościołem luźniejsze więzi, która jest gdzieś na jego obrzeżach, a niekiedy nawet poza Kościołem – uznał.

Apostazja

W ostatnich miesiącach Polacy coraz częściej decydują się na apostazję: przesądzają o tym nie tylko kolejne przykłady tuszowania pedofilii wśród księży, ale i strajki kobiet.

Kościół nie prowadzi oficjalnych statystyk, więc nie wiadomo, ile osób zdecydowało się na wystąpienie z Kościoła. Choć Lewica chce to policzyć i uruchomiła tzw. Licznik Apostazji.

Na Facebooku powstała też grupa "Wystąp z Kościoła na święta".

A jej twórca Jacek Dziduszko mówił nam w listopadzie: – Kiedy dokonamy apostazji, stajemy się wówczas tą częścią społeczeństwa, której Kościół nie obejmuje swoją siłą rażenia i zasięgiem propagandy. To bardzo ważne. I ważne jest też, że taki zbiorowy exodus będzie miał nie tylko wymiar formalny, ale i symboliczny.

Czytaj także: Odkrył tajemnice kardynała Dziwisza. Autor "Don Stanislao" o kulisach głośnego reportażu

źródło: Onet.pl