Robert Makłowicz udzielił cennej rady. "Nie gotuje się w ogóle parówek"
Nie ma chyba osoby, która nigdy nie jadła parówek. Okazuje się jednak, że najprawdopodobniej niemal nikt, nie przygotowywał ich dobrze. Robert Makłowicz zdradził niedawno, że parówek w ogóle nie powinno się gotować i wyjaśnił, dlaczego.
Słynny kucharz zorganizował na Youtube z okazji rocznicy swojego kanału spotkanie online na żywo, na którym odpowiadał na pytania swoich fanów. Jeden z nich zapytał go właśnie o sposób na gotowanie parówek. "Nie gotuje się w ogóle parówek, tylko zagotowuje się wodę. Jak zacznie wrzeć, to się wyłącza i do tego się wkłada parówki" – zdradził Makłowicz.
Dzięki temu prostemu zabiegowi parówki nie będą pęcznieć i pękać, ale nie tylko. Okazuje się, że gotowanie tych wyrobów mięsnych może nam zaszkodzić – większość z nich zawiera azotyn sodu (E250), chroniący m.in. przed rozwojem laseczek jadu kiełbasianego oraz wzmacniający różowo-czerwony kolor.
W procesie przedłużonej obróbki termicznej azotyny te przekształcają się w toksyczne nitrozaminy, czyli substancje o działaniu rakotwórczym. W związku z tym, parówek ani innych mięsnych wyrobów zawierających azotyn sodu nie powinno się zbyt długo gotować, piec czy smażyć.