Ostra reakcja szefa MSZ Izraela na wiec w Kaliszu. "Przerażający, antysemicki incydent"

redakcja naTemat
Yair Lapid, szef izraelskiej dyplomacji, skomentował antysemicki marsz, który 11 listopada odbył się w Kaliszu. Minister zwrócił również uwagę na reakcję polskiego rządu.
Szef izraelskiego MSZ skomentował incydent z Kalisza Alexey Kudenko/SPUTNIK Russia/East News
"Przerażający antysemicki incydent w Polsce przypomina każdemu Żydowi siłę nienawiści, jaka istnieje na świecie" – napisał lakonicznie Lapid. W kolejnym wpisie szef izraelskiego MSZ odniósł się do tego, jak polski rząd zareagował na incydent.

"Jednoznaczne potępienie tych wydarzeń przez polskie władze jest ważne i konieczne. Z przyjemnością przyjmuję te słowa potępienia i oczekuję, że polski rząd będzie działał bezkompromisowo przeciwko tym, którzy wzięli udział w tym szokującym akcie nienawiści" – skomentował polityk. Przypomnijmy, że 11 listopada w Kaliszu odbyło się zgromadzenie "Śmierć wrogom Ojczyzny", które organizatorzy, Piotr Rybak i Wojciech Olszański (znany również jako Aleksander Jabłonowski) określili jako patriotyczno–modlitewne.


Podczas wiecu wznoszono okrzyki o "syjonistach", "pederastach" i "wrogach ojczyzny", a także spalono Statut Kaliski – średniowieczny dokument z 1264 roku, gwarantujący podstawowe prawa obywatelskie mniejszości żydowskiej.
Władze miasta nie przerwały wydarzenia, jednak w rozmowie z Anną Dryjańską z naTemat bezpartyjny prezydent Krystian Kinastowski poinformował, że złoży w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa z art. 256 i 257 kodeksu karnego, czyli odpowiednio za propagowanie faszyzmu lub innego ustroju totalitarnego oraz za napaść z powodu ksenofobii, rasizmu lub nietolerancji religijnej.

W sobotę 13 listopada rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łukasz Jasina, poinformował na Twitterze, że "jednoznacznie i zdecydowanie potępia wydarzenie, które miało miejsce w Kaliszu 11 listopada". "Dzień, w którym Polska świętuje rocznicę odzyskania niepodległości, został wykorzystany do propagowania nienawiści, antysemityzmu, ksenofobii i nietolerancji religijnej. Jest to oburzające i sprzeciwia się wieloletniej walce Polski o niepodległość i wolność. To wbrew historii Polski, historii Kalisza, podstawowym wartościom, na których zbudowany jest nasz kraj. Prokuratura została powiadomiona" – napisał Jasina.

W rozmowie z RMF FM do sprawy odniósł się również Mariusz Kamiński. "Przedstawiciel miasta Kalisza powinien przerwać to zgromadzenie, jeżeli nabrało ono takiego charakteru. Tego nie uczynił, co jest – moim zdaniem – wielkim błędem i zaniedbaniem. Zostaną podjęte w tym zakresie odpowiednie działania i mam nadzieję, że osoby, które organizowały to haniebne zgromadzenie, poniosą konsekwencje prawne" – powiedział szef MSWiA.
Czytaj także: Stolica po Marszu Niepodległości. Już wiadomo, że koszty były ogromne