Ostra reakcja szefa MSZ Izraela na wiec w Kaliszu. "Przerażający, antysemicki incydent"
Yair Lapid, szef izraelskiej dyplomacji, skomentował antysemicki marsz, który 11 listopada odbył się w Kaliszu. Minister zwrócił również uwagę na reakcję polskiego rządu.
"Jednoznaczne potępienie tych wydarzeń przez polskie władze jest ważne i konieczne. Z przyjemnością przyjmuję te słowa potępienia i oczekuję, że polski rząd będzie działał bezkompromisowo przeciwko tym, którzy wzięli udział w tym szokującym akcie nienawiści" – skomentował polityk.
Podczas wiecu wznoszono okrzyki o "syjonistach", "pederastach" i "wrogach ojczyzny", a także spalono Statut Kaliski – średniowieczny dokument z 1264 roku, gwarantujący podstawowe prawa obywatelskie mniejszości żydowskiej.
Władze miasta nie przerwały wydarzenia, jednak w rozmowie z Anną Dryjańską z naTemat bezpartyjny prezydent Krystian Kinastowski poinformował, że złoży w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa z art. 256 i 257 kodeksu karnego, czyli odpowiednio za propagowanie faszyzmu lub innego ustroju totalitarnego oraz za napaść z powodu ksenofobii, rasizmu lub nietolerancji religijnej.Może cię zainteresować także: Zatrważający marsz ulicami Kalisza. Uczestnicy spalili tekst średniowiecznego dokumentu
W sobotę 13 listopada rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łukasz Jasina, poinformował na Twitterze, że "jednoznacznie i zdecydowanie potępia wydarzenie, które miało miejsce w Kaliszu 11 listopada".
W rozmowie z RMF FM do sprawy odniósł się również Mariusz Kamiński. "Przedstawiciel miasta Kalisza powinien przerwać to zgromadzenie, jeżeli nabrało ono takiego charakteru. Tego nie uczynił, co jest – moim zdaniem – wielkim błędem i zaniedbaniem. Zostaną podjęte w tym zakresie odpowiednie działania i mam nadzieję, że osoby, które organizowały to haniebne zgromadzenie, poniosą konsekwencje prawne" – powiedział szef MSWiA.