Obrzydliwe wiadomości do Kurdej-Szatan. "Zrobiłam hejterom wielki prezent"

Weronika Tomaszewska-Michalak
Barbara Kurdej-Szatan po obejrzeniu poruszającego filmiku o tym, co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej, dodała emocjonalny wpis. Teraz opowiedziała, co spotkało ją po publikacji wpisu.
Barbara Kurdej-Szatan o hejcie po wpisie o Straży Granicznej. Fot. Mateusz Jagielski/East News

Wpis Barbary Kurdej-Szatan o filmiku z udziałem migrantów i strażników


Na początku listopada do sieci trafiło nagranie, na którym widać funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy "przepychają się" z migrantami. Na wideo są też małe dzieci, które patrzyły na to jak służby traktują ich rodziców. Barbara Kurdej-Szatan po obejrzeniu filmiku postanowiła go skomentować w bardzo emocjonalny sposób. W publikacji na Instagramie padły ostre słowa.

"Maszyny bez serca, bez mózgu, bez niczego!", "Maszyny ślepo wykonujące rozkazy!!!", "mordercy!", "trzęsę się i ryczę", "rząd, który zezwala na śmierć kobiet, zamiast ich ratunek" – pisała aktorka, uzupełniając te stwierdzenia wieloma wulgaryzmami. Ta wypowiedź wywołała potężną reakcję, doprowadzając nawet do zaangażowania prokuratury.


Barbara Kurdej-Szatan o konsekwencjach swojego wpisu o Straży Granicznej


Barbara Kurdej-Szatan w najnowszej rozmowie z "Gazetą Wyborczą" skomentowała swoją publikację. Przyznała, że żałuje użycia słowa "mordercy". – To było niepotrzebne, padło w emocjach. Przeprosiłam za to. I przepraszam raz jeszcze. To był błąd – mówiła.

Podkreśliła, że jej słowa były skierowane do "negatywnych bohaterów tego filmu", nie do całej Straży Granicznej. – Mój dziadek był żołnierzem i choćby z tego powodu do głowy by mi nie przyszło, aby obrażać całe wojsko czy inne służby mundurowe – wyznała.

Artystka zdradziła, że otrzymuje obrzydliwe wiadomości od internatów. – Teraz internauci oburzeni na mój "wulgarny język" piszą do mnie: "Ty szmato, idź dawać d**y brudasom na granicy", "K***o, popełnij samobójstwo", "Nie mogę się doczekać, jak napluję ci w twarz" – punktuje kobieta.

– Zrobiłam hejterom wielki prezent, wiem. Mogą mnie pokazywać jako uosobienie zdrady pseudopolskich elit. Zobaczcie: Telewizja Polska dała jej sławę i pieniądz, a ona Polski nie kocha… Otóż kocham – oznajmiła Kurdej-Szatan.

– Swój kraj i ludzi, którzy mają prawo obawiać się, że 500 uchodźców zmieni się w pięć tysięcy. (...) Nie chodzi o to, aby wpuszczać do Polski ludzi nielegalnie, ale zróbmy chociaż jeden korytarz humanitarny – nie traktujmy tych migrantów jak bydła – zaznaczyła.

Barbara Kurdej- Szatan u Magdy Mołek

Kurdej-Szatan zagościła ostatnio także na youtubowym kanale Magdy Mołek. W rozmowie z dziennikarką powiedziała, że jest przerażona falą krytyki, która wylała się na nią po opublikowaniu postu.

– Stałam się naczelną zdrajczynią kraju, która nie szanuje munduru polskiego. To nie jest tak. Nawet nie wiem, co o tym myśleć. Jestem obrzucana błotem. Dostaję maile, że mam popełnić samobójstwo. Wiadomości z wyzwiskami – zdradziła.

Pojawiają się też słowa wsparcia. – Rodzice przejmują się nagonką, która mnie dotyczy, ale mnie wspierają. Bardzo dużo wiadomości dostaję od ludzi, których dawno nie widziałam, od dziennikarzy, od producentów – ujawniła.

Po słowach Barbary Kurdej-Szatan dotyczących filmu z granicy, aktorka straciła pracę w serialu TVP. Jacek Kurski osobiście obwieścił na Twitterze, że telewizja publiczna rezygnuje ze współpracy z artystką.

– Nie miałam żadnej rozmowy. Produkcja sama była zaskoczona sytuacją – mówiła o utracie pracy Kurdej-Szatan. Dodała, że nadal występuje w teatrze i w najbliższym czasie czekają na nią spektakle.
Czytaj także: Kurdej-Szatan straci świąteczną kampanię sieci Play? Firma wydała oświadczenie

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut