"Żydzi przeproście i przestańcie kłamać!". Oto Robert Winnicki, prezes Ruchu Narodowego

Tomasz Ławnicki
Robert Winnicki po raz pierwszy w ławach przy Wiejskiej zasiadł mając 30 lat, w 2015 r. Ale już wcześniej był dobrze znany na politycznej scenie. Pierwszy raz kandydował do Sejmu, gdy miał ledwie 22 lata. Dziś stoi na czele Ruchu Narodowego, przed laty kierował Młodzieżą Wszechpolską. Zasłynął wieloma wypowiedziami nacechowanymi nacjonalizmem i homofobią.
Robert Winnicki, lider Ruchu Narodowego, poseł Konfederacji. Fot. Tomasz Jastrzębowski / REPORTER

Robert Winnicki i jego poglądy


W 2013 r., gdy dopiero marzył o Sejmie, Robert Winnicki w rozmowie z "Super Expressem" zaprezentował cały zestaw radykalnych poglądów. Przekonywał m.in., że w Młodzieży Wszechpolskiej, Ruchu Narodowym czy Obozie Narodowo-Radykalnym nie ma miejsca dla homoseksualistów.


– Rozumiem, że ktoś może mieć taką chorobę i powinien się z tego leczyć (...). Homoseksualista powinien się poddać terapii – dowodził wówczas Winnicki.

Zdecydowanie nie widział też miejsca w żadnej z tych nacjonalistycznych organizacji choćby dla posła Johna Godsona (pochodzący z Nigerii czarnoskóry poseł w latach 2010-15 – przyp. red.). Tłumaczył, że do Młodzieży Wszechpolskiej mogą należeć tylko Polacy. Przedstawił przy tym swoją definicję Polaka.

– O tym, czy ktoś jest Polakiem, decydują dwa czynniki. Po pierwsze, czy się czuje i deklaruje Polakiem. I po drugie, czy jest zanurzony w polskiej kulturze, historii i tradycji. Wydaje mi się, że pan Godson nie spełnia tego drugiego warunku – mówił w wywiadzie.

Czytaj także: Winnicki o Godsonie: "nie spełnia kryterium polskości", czyli komu wolno być Polakiem?

Kontrowersyjnych wypowiedzi Roberta Winnickiego, choćby o homoseksualizmie, polskości czy roli mężczyzn przez lata politycznej kariery lidera Ruchu Narodowego nazbierało się wiele.

– Trzeba jasno powiedzieć: Żydzi przeproście i przestańcie kłamać! – krzyczał w studiu Polsatu, gdy przez kraj i świat przetaczała się gorąca debata ws. ustawy o IPN.
– My teraz tutaj rozdrapujemy, że Morawiecki coś niezręcznie powiedział, a od kilku tygodni trwa jednoznaczna jazda po Polsce na arenie międzynarodowej ze strony Izraela i środowisk żydowskich i my teraz mamy się kajać? – mówił wzburzony poseł.

Robert Winnicki – skąd pochodzi?


Robert Winnicki urodził się 18 lipca 1985 w Zgorzelcu, pochodzi ze Skrzydlic, niedużej wsi pod Zgorzelcem przy samej granicy z Niemcami.

W 2012 r. w rozmowie z tygodnikiem "Polityka" opowiadał, że większość jego rodziny wywodzi się z Kresów Wschodnich. W okolice Zgorzelca trafili jako repatrianci po II wojnie światowej. Jak mówił, dziadkowie byli z okolic Lwowa, jedna z babć z Wileńszczyzny.

"W rodzinie splotły się różne polskie losy: prababcia była kościelną, dziadek – sekretarzem gminnym PZPR, mama należała do Solidarności. Siostra babci do Polski przybyła z Ludowym Wojskiem Polskim i, jak wspomina Winnicki, harmonijnie godziła miłość do Boga i ojczyzny z sympatią do Berlinga i Jaruzelskiego" – czytamy w tekście Wojciecha Szackiego.

Winnicki opowiadał, że miał szczęśliwe dzieciństwo, choć trudnym przeżyciem był dla niego rozwód rodziców. Jak wspominał, raczej nie był typem buntownika. W podstawówce zaś miał opinię kujona. Zaczytywał się w książkach Alfreda Szklarskiego i Karola Maya. A później, wraz z lekturą dzieł Henryka Sienkiewicza, zaczęło się zainteresowanie historią.

Robert Winnicki – wykształcenie


W 2004 r. przyszły poseł ukończył Liceum Ogólnokształcące w Lubaniu. Zaczął studia na Uniwersytecie Wrocławskim na politologii, ale nigdy ich nie ukończył. Kilkakrotnie przerywał studiowanie. Mając 27 lat był na trzecim roku studiów. We wspomnianym tekście w "Polityce" tłumaczył wówczas, "że to przez pracę i przeprowadzkę z Wrocławia do Warszawy".

Winnicki początkowo pracował jako sprzedawca, później prowadził hotel, był też pracownikiem biura nieruchomości. Publikował w nieistniejącym już dziś portalu Nowy Ekran (pisali w nim także m.in. współtwórca SKOK-ów, senator PiS Grzegorz Bierecki, Janusz Korwin-Mikke, Zbigniew Kuźmiuk, Stanisław Michalkiewicz czy Bohdan Poręba). Nota bene środowisko Nowego Ekranu było w gronie pierwszych organizatorów Marszu Niepodległości.

Robert Winnicki – żona i dzieci


Jeszcze w 2012 r. Winnicki w rozmowie z "Polityką" przyznawał, że nie ma dziewczyny, ponieważ "na założenie rodziny nie pozwalają mu obowiązki". Jak tłumaczył, musi dzielić dobę "na sen, studia, pracę i działalność narodową".

Ale już trzy lata później brał ślub. Jego wybranką została Beata Wilk (dziś już Beata Winnicka). Zdjęcie pary młodej wychodzącej z kościoła w szpalerze flag narodowców ze szczerbcami zamieścił na Twitterze Krzysztof Bosak.

Sam świeżo upieczony małżonek na swoim oficjalnym profilu na Facebooku zamieścił zdjęcie z wesela. Widać na nim młodą parę siedzącą przy weselnym stole z obrazem Matki Bożej Ostrobramskiej nad nimi. Beata i Robert Winniccy doczekali się jak dotąd dwojga dzieci –.pierwszy syn urodził się w połowie 2017 r., drugi chłopiec przyszedł na świat pod koniec 2018.

Lider Ruchu Narodowego poinformował o narodzinach drugiego syna w dość osobliwy sposób. Polityk podzielił się na Twitterze obserwacją ze szpitala położniczego.

"Pierwszy syn urodził się w połowie 2017 r. Wtedy w toku wizyt kontrolnych, na porodówce i potem na oddziale położniczym spotkaliśmy jedną, pozaeuropejską rodzącą. Drugi przyszedł na świat w ubiegłym tygodniu. Obcokrajowców spotykamy na każdym kroku. Warszawa już jest multi-kulti" – napisał Winnicki.

Beata Winnicka, Robert Winnicki i ich synowie


Takich refleksji Roberta Winnickiego w mediach społecznościowych można znaleźć więcej. Polityk co jakiś czas dzieli się informacjami z życia swojej rodziny, wplatając w to różne konserwatywne diagnozy.

Kilka lat temu zdecydował się na uszczypliwość wobec papieża Franciszka. Gdy Katolicka Agencja Informacyjna poinformowała o ślubie, jakiego następca św. Piotra udzielił na pokładzie samolotu, Winnicki nazwał papieża "księdzem, który lubi wykonywać gesty dobrze sprzedające się w tabloidach".

A niejako przy okazji opowiedział o tym, jak wyglądały jego i żony przygotowania do ślubu. "My z żoną jak głupi zasuwaliśmy na nauki przedmałżeńskie, świadectwa sakramentów po parafiach zbieraliśmy, specjalna spowiedź, przygotowania duchowe etc." – napisał.
Winnicki nie unika publicznego pokazywania się z dziećmi. Gdy w 2020 r. trwała kampania prezydencka, a kandydatem Konfederacji był Krzysztof Bosak, ugrupowanie to zorganizowało Dzień Dziecka, Robert Winnicki pojawił się na imprezie z synami.
Dwa lata wcześniej lider Ruchu Narodowego przyszedł z dzieckiem na organizowany przez Tadeusza Rydzyka marsz św. Huberta w Warszawie. W trakcie gdy udzielał wywiadu dziennikarzom, jego syn wypadł z wózka. Przerażony Winnicki podbiegł i wziął dziecko na ręce - na szczęście nic wielkiego się nie stało. Nagranie z tego zdarzenia obiegło internet.

Winnicki: Gdyby synowie byli gejami


W 2019 r. Kamila Biedrzycka z "Super Expressu" zapytała Winnickiego, co by zrobił, gdyby jego synowie powiedzieli mu, że są homoseksualistami.

– Wszystko jest możliwe, każdy jest panem swojego losu. Starałbym się im pomóc. Starałbym się ich wychować tak, żeby nawet jakby mieli jakieś złe skłonności, a ja uważam, że są to złe skłonności, żeby z nimi walczyli – odpowiedział. Ocenił przy tym, że najbardziej nieszczęśliwi ludzie to ci, którzy pozostają "niewolnikami własnych namiętności".

– Człowiek, który potrafi zapanować nad złymi skłonnościami, to jest prawdziwie wolny człowiek – podkreślał Winnicki.

Robert Winnicki – jaka partia


Wracając do polityki, w 2007 r. Robert Winnicki po raz pierwszy kandydował do Sejmu z list Ligi Polskich Rodzin, wówczas bez powodzenia.

W latach 2009-13 Winnicki był prezesem Młodzieży Wszechpolskiej. W tym czasie został jednym z głównych inicjatorów organizowania Marszu Niepodległości co roku 11 listopada. W 2014 stanął na czele nowego ugrupowania - Ruchu Narodowego i pozostaje jego prezesem do dziś.

Od 2015 r. zasiada w Sejmie. Po raz pierwszy dostał się na Wiejską z list Kukiz 15, w kolejnej kadencji zdobył mandat z list Konfederacji.
Czytaj także: Poseł Robert Winnicki z Kukiz '15 chwali nacjonalizm. Użył do tego zdjęcia członkini Hitlerjugend