Orłoś stracił nerwy na taki widok. "Zachowania głupie i skrajnie nieodpowiedzialne"
Choć w Polsce obserwujemy drastyczny wzrost liczby zakażeń koronawirusem i weszliśmy właśnie w V falę pandemii, to okazuje się, że wiele osób nie przejmuje się tymi informacjami. Maciej Orłoś w sieci wyraził swoje oburzenie tym, co zobaczył w galerii handlowej. "Zachowania głupie i skrajnie nieodpowiedzialne" – stwierdził.
V fala pandemii koronawirusa w Polsce
Już drugi dzień z rzędu Ministerstwo Zdrowia informuje, że liczba nowych zakażeń koronawirusem w Polsce przekroczyła 30 tys. W środę odnotowano ich 30 586, a w czwartek – 32 835.Czytaj także: "Prawie nikt nie umrze". Prof. Simon wskazał, kto jest bezpieczny w starciu z piątą falą
19 stycznia Adam Niedzielski na specjalnie zwołanej konferencji określił alarmujące dane jako początek piątej fali zachorowań w Polsce. – Nie tylko wkroczyliśmy w piątą falę, ale ona będzie bardzo dynamicznie się rozwijała – ostrzegał.Rządowe prognozy wskazują, że niebawem możemy mieć dzienne przyrosty liczby zakażeń nawet na poziomie 50 tysięcy. – Jest to sytuacja, która stanowi ogromne ryzyko dla wydolności systemu opieki zdrowotnej – zadeklarował minister zdrowia.
– To jest scenariusz bardzo niebezpieczny. On wymaga bardzo odpowiedzialnej postawy. Musimy ściśle przestrzegać reżimu sanitarnego. Konieczne jest noszenie maseczek, utrzymywanie dystansu społecznego oraz regularne dezynfekowanie rąk – ocenił.
Maciej Orłoś oburzony zachowaniem ludzi w galerii handlowej
Poważna sytuacja epidemiczna w Polsce na wielu osobach nie robi jednak większego wrażenia. O tym przekonał się Maciej Orłoś. To, co zobaczył w jednej z warszawskich galerii handlowych, bardzo nim wstrząsnęło."Mniej więcej połowa klientów oraz pracowników sklepów z odsłoniętymi nosami plus ludzie z maseczkami na brodzie plus ci w ogóle bez maseczek. Zachowania głupie i skrajnie nieodpowiedzialne, wszyscy na tym tracimy" – zaznaczył we wpisie na Twitterze.
Lekarz o drastycznym wzroście liczby zakażeń koronawirusem
Niemal o 100 proc. wzrosła liczba zakażeń koronawirusem, porównując dane resortu zdrowia tydzień do tygodnia. Rząd nie ma wątpliwości, że wkroczyliśmy już w V falę pandemii, która będzie się dynamicznie rozwijała.Do tej sytuacji w rozmowie z naTemat.pl odniósł się prof. Robert Flisiak. W opinii lekarza zakażeń jest znacznie więcej, a na podejmowanie działań prewencyjnych przez rząd jest już za późno.
Czytaj także: V fala pandemii to już fakt. Były członek Rady Medycznej wskazuje, jak będzie wyglądał jej przebieg
– Przede wszystkim tych zakażeń jest znacznie więcej i pamiętajmy, że to są wyniki dodatnie, niekoniecznie związane z chorobą – zwrócił uwagę zakaźnik.– Trudno mówić w naszym kraju o przygotowaniu do V fali, bo cały system opieki zdrowotnej w Polsce jest już wyczerpany pandemią. Na pewno jakoś przetrwamy, ale nie liczmy na to, że nie będzie problemów. One z pewnością się pojawią – podkreślił.
Wiele osób zastanawia się, czy wraz z rozwojem V fali zachorowań zostaną wprowadzone nowe obostrzenia. Obóz rządzący wciąż nie podjął konkretnych decyzji chociażby w sprawie weryfikacji certyfikatów covidowych.
– To powinno być wprowadzone w dniu dzisiejszym, w tym momencie. Wszystkie działania przeciwepidemiczne maja charakter prewencyjny, a więc powinny być zastosowane przed zdarzeniem. Tymczasem to zdarzenie, czyli falę omikronową, już mamy. Te wszystkie działania nie tyle są konieczne, co były konieczne – zaznaczył były członek Rady Medycznej.