Kijów nie jest wcale otoczony przez Rosjan. Kliczko: nie wierzcie w kłamstwa

Natalia Kamińska
27 lutego 2022, 22:24 • 1 minuta czytania
Z Kijowa napływały wieczorem dramatyczne informacje. Mer miasta Witalij Kliczko miał przekazać, że miasto jest całkowicie otoczone i nikt nie może wyjechać. Jednak późnym wieczorem pojawiło się dementi tej informacji. Jak poinformował włodarz ukraińskiej stolicy, są to kłamstwa.
Mer Kijowa: miasto jest oblężone Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta

Agencja prasowa Associated Press zapytała mera stolicy Ukrainy Witalija Kliczko, czy są plany ewakuacji ludności z Kijowa. - Nie możemy tego zrobić, ponieważ wszystkie drogi są zablokowane. W tej chwili jesteśmy otoczeni. Jesteśmy na granicy katastrofy humanitarnej - miał powiedzieć agencji mer.


Jednak wieczorem Kliczko przekazał, że Kijów nie jest wcale otoczony i żeby nie wierzyć w kłamstwa. Zaapelował też, aby uważać na fake newsy tworzone przez Rosjan.

Takie same informacje w sprawie Kijowa płyną też od dziennikarzy, którzy są w mieście. "Bild" podał, że nie zostało odcięte, a cywile nie mogą opuścić Kijowa, gdyż jest godzina policyjna.

Mimo tragicznego położenia miasta zapewnił, iż ukraińskie władze Kijowa zachowują spokój. – Pokazujemy nasz charakter, naszą wiedzę, nasze wartości – podkreślał ponadto we wcześniejszej rozmowie z AP mer, mówiąc o wojnie w Ukrainie.

W Kijowie jest prąd i woda, ale są trudności w dostarczaniu żywności

Przekazał również, że w mieście jest prąd, woda i ogrzewanie, ale infrastruktura jest zniszczona. Nie ma możliwości, aby dostarczać żywność czy leki.

Poinformował również o tym, ilu cywilów zginęło w mieście. Na ten moment jest to dziewięć osób, w tym jedno dziecko. W całym kraju zginęło do tej pory 352 cywilów oraz 14 dzieci.

Warto przeczytać: Poruszający moment podczas relacji na żywo. Ukrainka dziękuje Polsce za pomoc

Przypomnijmy, że Wołodymyr Bondarenko poinformował w weekend, że rosyjscy dywersanci zaatakowali w Kijowie rodzinę z trojgiem dzieci. Jak podał, dziewczynka o imieniu Polina oraz jej rodzice nie przeżyli. Zostali zastrzeleni przez rosyjską dywersyjno-zwiadowczą grupę na ul. Telihy.

Małżeństwo miało jeszcze dwoje dzieci. W szpitalu o życie walczą siostra i brat Poliny. W swoim poście na Facebooku sekretarz kijowskiej rady miejskiej zaapelował do mieszkańców stolicy, aby nie wychodzili z domów. "Nie wychodźcie z domu bez radykalnie ważnej potrzeby! Siedźcie w domu i uratujcie życie innych!" – podkreślił.

Ukraińcy już czwartą dobę odpierają atak Rosjan. Od tego czasu w mediach pojawiło się wiele doniesień o tym, że rosyjskie rakiety uderzają w budynki mieszkalne, a w walkach giną także cywile.

Unia Europejska będzie zbroić Ukrainę

Dodajmy, że ze względu na taki obrót sprawy Unia Europejska po raz pierwszy ma sfinansować zakup i dostawę broni oraz sprzętu do atakowanego kraju.

Czytaj też: Kobiety w Ukrainie chwyciły za broń. Walczy nawet była królowa piękności tego kraju

- Zwiększamy nasze wsparcie dla Ukrainy. Po raz pierwszy UE sfinansuje zakup i dostawę broni i sprzętu do atakowanego kraju. Wzmacniamy także nasze sankcje wobec Kremla - oświadczyła szefowa KE Ursula von der Leyen. Broń ta będzie warta 450 mln euro.

Unia zakazuje też działania machiny medialnej Kremla w UE. Od teraz Russia Today i Sputnik oraz ich spółki zależne nie będą już mogły szerzyć swoich kłamstw, aby usprawiedliwić wojnę Putina. Unia Europejska zamyka również przestrzeń powietrzną dla Rosji.

Czytaj także: https://natemat.pl/399367,tusk-kto-rozsiewa-rosyjska-propagande-i-uderza-w-ue-jest-zdrajca