Duda nie uciekł od tematu Smoleńska. W trzech słowach wymownie odniósł się do raportu

Alan Wysocki
14 kwietnia 2022, 20:53 • 1 minuta czytania
Andrzej Duda spotkał się z dziennikarzami po powrocie z Kijowa. Prezydent został zapytany o raport podkomisji ds. wyjaśnienia przebiegu katastrofy smoleńskiej. Polityk odpowiedział w trzech słowach, a następnie szybko przerwał konferencję prasową. Milczy także Kancelaria Prezydenta.
Andrzej Duda o raporcie Macierewicza: Niech żyje Ukraina Fot. Polska Press / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.


Andrzej Duda w trzech słowach o raporcie Antoniego Macierewicza

Wyjazd Andrzeja Dudy do Kijowa pomógł prezydentowi zdystansować się od Antoniego Macierewicza i jego teorii o kastastrofie smoleńskiej. Prezydent został jednak skonfrontowany z raportem już w trakcie pierwszej konferencji po powrocie z Ukrainy.

Czytaj także: Ekspert szczerze o raporcie podkomisji smoleńskiej. Wyjawił, jak wyglądała współpraca z naukowcami

– Jak pan ocenia ustalenia podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza. Jak pan się odniesie, jak państwo polskie powinno...? – zapytał jeden z dziennikarzy.

Duda uciał temat, komentując sprawę w trzech słowach. – Niech żyje Ukraina – odparł. Następnie odwrócił się napięcie i natychmiast zakończył konferencję prasową. Redaktor nawet nie mógł dokończyć zdania.

Czytaj także: Eksperyment w tunelu na ogórki i dziwne zdjęcia pola. 10 absurdów w "nowym" raporcie Macierewicza

Warto przypomnieć, że Andrzej Duda przez dwa lata współpracował bezpośrednio z Lechem Kaczyńskim. W 2008 roku nadano mu funkcję podsekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta. Reprezentował zmarłego polityka podczas prac legislacyjnych w Sejmie.

Duda bezpośrednio kierował również prezydenckimi biurami prawa i ustroju, prawa łaski oraz biura obywatelstw.

Czytaj także: "Nawet żelazny elektorat jest zdezorientowany". Po co PiS odpalił raport Macierewicza akurat teraz?

Teraz prezydent milczy jednak sprawę tę chętnie skomentował w 2014 roku, gdy prowadził kampanię PiS do Parlamentu Europejskiego. Wówczas z niemałą pewnością stwierdził, że w Smoleńsku doszło do wybuchu.

– Ja mogę powiedzieć jedno. Raport Macierewicza będzie w odpowiednim momencie. Jestem przekonany, że był wybuch – powiedział na antenie Polskiego Radia. Wówczas dodał, że nie wie "co, ani gdzie wybuchło".

Czytaj także: Były szef Pentagonu zaskakująco o katastrofie smoleńskiej. "Zostali brutalnie zamordowani"

Po latach na pytanie "co wybuchło" wciąż nie umie odpowiedzieć były minister obrony narodowej. – Komisja nie jest w stanie stwierdzić, jak ładunki wybuchowe się tam znalazły – stwierdził podczas prezentacji raportu.

Czytaj także: https://natemat.pl/406978,focus-o-podrozy-do-kijowie-duda-wymierzyl-steinmeierowi-solidny-policzek