Mocne wystąpienie Maleńczuka w Sopocie. Zaśpiewał utwór o Putinie i wymownie odniósł się do władzy
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Maciej Maleńczuk wspomniał na scenie w Sopocie o wojnie w Ukrainie, a także zwrócił się bezpośrednio do Lecha Wałęsy
- Artysta wymownie skomentował obecną sytuację polityczną
- Muzyk zdecydował się też zaśpiewać utwory, które pasują do inwazji Rosji na Ukrainę
Podczas występu na Polsat Super Hit Festiwal artysta znany z mówienia wprost o swoich poglądach politycznych nie mógł powstrzymać się od komentarza na temat obecnej sytuacji związanej z wojną w Ukrainie.
– Całym sercem wspieramy walczącą Ukrainę i tych chłopców, którzy zamiast jeździć kabrioletem i podrywać panienki, muszą teraz być w polu i walczyć za wolność swojego kraju – mówił ze sceny Opery Leśnej Maciej Maleńczuk.
Przed wykonaniem utworów piosenkarz pozdrowił też Lecha Wałęsę, który, jak przypomniał, wyprowadził radzieckie wojska z Polski.
– Z całego serca chciałem pozdrowić Lecha Wałęsę, który wyprowadził rosyjskie wojska z Polski. Kto o tym zapomniał, niech sobie przypomni. Zagramy piosenkę "Sługi za szlugi", która mówi o tym, że ślepe posłuszeństwo władzy nie jest żadnym patriotyzmem – wymownie oznajmił publiczności Maciej Maleńczuk.
Przypomnijmy, że wspomniany utwór "Sługi za szlugi" Maleńczuk nagrał w 2014 r. wspólnie z Yugopolisem. Piosenka odnosi się do konfliktu rosyjsko-ukraińskiego i niesie przesłanie do Rosjan, aby się opamiętali i więcej nie poddawali hegemonom Rosji.
"Rosjanie, Rosjanie, Rosjanie moi. Odważny naród, lecz władzy się boi. Czemuście pijani w samolot strzelali. Sługi za szlugi świat gotowi spalić" – brzmią wersy utworu, który obecnie stał się niezwykle aktualny.
Czytaj także: Maleńczuk ostro o wyborczej "ciemnocie". Muzyk proponuje remedium na PiS
Maleńczuk zdecydował się także wykonać utwór "Vladimir" – również nagrany w 2014 r., wypuszczony przez artystę po aneksji Krymu przez Rosję. Piosenka śpiewana jest w języku rosyjskim, jednak w refrenie utworu padają niecenzuralne słowa, które po polsku brzmią niemalże tak samo.
"Ja z tobą, ja z tobą ni ch**a. Ty ze mną, ty ze mną ni ch**a. Ja z tobą, ty ze mną ni ch**a. Na zawsze, na zawsze ni ch**a. Oj Vladimir" – śpiewał w Sopocie Maciej Maleńczuk.
Czytaj także: https://natemat.pl/177841,chamstwo-w-panstwie-maciej-malenczuk-wyjasnia-dlaczego-boi-sie-i-nie-lubi-pis-u-prezydenta-nazywa-plastusiem