Córka posłanki PiS obwieszcza, że nie chce mieć dzieci. Twierdzi, że "to nie jej bajka"
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Kasia Pieluszka to 34-letnia blogerka, która wyprowadziła się z Polski na Bali
- Autorka książki "Bali Tinder. Wolność i relacje" jest także córką posłanki PiS Beaty Mateusiak-Pieluchy
- – Dzieci to nie jest moja bajka. Ja generalnie tak nie żyję – przyznała podczas rozmowy z "Super Expressem"
Kasia Pieluszka nie chce mieć dzieci
Katarzyna Pielucha (przedstawia się jako Kasia Pieluszka) od siedmiu lat mieszka na indonezyjskiej wyspie Bali. Swoje obserwacje dotyczące tamtejszych relacji damsko-męskich opisała w książce "Bali Tinder. Wolność i relacje", która została wydana w Polsce.
Autorka przyznała podczas rozmowy z "Super Expressem", że nie chce mieć dzieci. – Dzieci to nie jest moja bajka. Ja generalnie tak nie żyję. To nie jest moje życie – podkreśliła córka posłanki Beaty Mateusiak-Pieluchy.
Następnie wskazała, w jakich okolicznościach można osiągnąć szczęście. – Uważam, że szczęście można osiągnąć, kiedy spełniasz się we wszystkich płaszczyznach. Zawodowo, mieszkasz w miejscu, w którym chcesz, otaczasz się ludźmi, którymi chcesz – dodała.
"Bali Tinder. Wolność i relacje"
O 34-letniej Kasi Pieluszce zrobiło się głośno za sprawą jej książki pod tytułem "Bali Tinder. Wolność i relacje". Kobieta ma tysiące fanów w mediach społecznościowych, gdzie relacjonuje swoje życie na indonezyjskiej wyspie.
Książka kobiety, która wyjechała na Bali po siedmiu latach nieudanych związków w Polsce, odbiła się szerokim echem w mediach. Wszak nie brakuje w niej fragmentów, które opisują dość szalone relacje i romanse. Sytuacja jest o tyle ciekawa, że jej mama, Beata Mateusiak-Pielucha jest posłanką Prawa i Sprawiedliwości.
"Ja się nie interesuję polityką, kompletnie się odcinam od polityki"
Dziennikarka "Super Expressu" przeprowadziła wywiad z debiutującą pisarką, w którym nie zabrakło pytań o mamę. Okazuje się, że relacja na płaszczyźnie matka-córka w tym przypadku przepełniona jest miłością i wsparciem.
Kasia przyznała jednak, że sama nie miesza się w sprawy związane z polityką, a mama to szanuje i posiada pełną świadomość, w jaki sposób jej córka żyje na indonezyjskiej wyspie.
– Mogę liczyć na pełne wsparcie mojej mamy. Ja się nie interesuję polityką, kompletnie się odcinam od polityki. Moja mama to szanuje, nie musimy mieć tych samych poglądów, nie musimy nawet o tym rozmawiać. Moja mama wspiera moje podróże i wie, jak żyję, wie, że nie chcę monogamicznego związku i wie, z czego to wynika – powiedziała blogerka.
Co ciekawe, na rozmowę z dziennikiem zdecydowała się także Beata Mateusiak-Pielucha. Posłanka PiS powiedziała, że dokłada wszelkich starań, aby wspierać córkę i nie ma zamiaru wpływać na jej decyzje.
– Kasia jest dorosła, ma już 34 lata, nie jest politykiem. Dzieci polityków nie mają łatwo, więc nie chcę, żeby przez pryzmat moich wyborów moje dzieci były oceniane. Dzieci są dla mnie najważniejsze. Moi rodzice tak mnie wychowali, że mogłam dokonywać swoich wyborów i ja też staram się im na to pozwalać – oznajmiła Mateusiak-Pielucha.
Czytaj także: https://natemat.pl/425905,polityk-pis-mogl-pasc-ofiara-mariusz-trynkiewicza