Idzie przełom ws. kryzysu w Ukrainie? Putin mówi o postępie po rozmowach z Erdoğanem
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Rosja niszczy uprawy i blokuje eksport zbóż z Ukrainy do innych państw. Stwarza to ryzyko głodu oraz gigantycznej drożyzny
- W Teheranie odbyły się trójstronne rozmowy między Rosją, Iranem i Turcją. Recep Tayyip Erdoğan zabiega o zniesienie blokady eksportu żywności
- Władimir Putin powiedział, że rozmowy w kwestii kryzysu zbożowego idą do przodu. Potwierdził to również jego doradca
Władimir Putin ogłasza postęp w negocjacjach z Erdoğanem. Chodzi o zboża w Ukrainie
Od początku wojny Władimir Putin po raz drugi wyjechał z Rosji. Dyktator udał się do Teheranu, gdzie wraz z przywódcą Iranu oraz prezydentem Turcji rozmawiał między innymi o blokadzie eksportu zboża z okupowanych portów w Ukrainie.
W sprawie ryzyka wybuchu głodu na wielką skalę u zbrodniarza wojennego interweniuje Recep Tayyip Erdoğan. Polityk jest jedynym łącznikiem między Moskwą a Kijowem. Temat rozmowy nie trafił na dogodny grunt, bowiem równolegle debatowano o sprzecznych interesach obu państw na Bliskim Wschodzie.
Sygnał w kierunku Władimira Putina wysłała jednak Unia Europejska. Władze Brukseli zadeklarowały, że nie obejmą sankcjami rosyjskiej żywności. Pomimo tego, jak zauważa "Guardian", dyktator wciąż unikał deklaracji ws. rozwiązania niebezpiecznej sytuacji.
Pierwsze słowa w kwestii odblokowania portów padły dopiero teraz. Agencja AFP przekazała, że Putin potwierdził postęp w negocjacjach dotyczących kryzysu zbożowego. Zapewnił o tym także jego doradca Jurij Uszakow.
– Kwestia ukraińskiego transportu zboża zostanie omówiona z Erdoğanem. Jesteśmy gotowi kontynuować prace w tym obszarze – powiedział w miony poniedziałek.
Jedną z leżących na stole propozycji jest umożliwienie statkom opuszczenie Odessy przy zachowaniu ściśle wyznaczonych tras oraz weryfikacji, czy nie dochodzi do transportu broni dla ukraińskiej armii.
Ukraina spichlerzem Europy. Przez Rosję Putina na świecie może wybuchnąć głód
Przypomnijmy, że w wyniku wojny doszło do załamania rynku eksportu pszenicy. Wcześniej Ukraina była nazywana "spichlerzem Europy". Państwo jest bowiem największym producentem jęczmienia oraz jednym z liderów, jeśli chodzi o uprawy słonecznika i rzepaku.
Łącznie w Ukrainie produkuje się aż 50 milionów ton zboża. Żywność ta docierała nie tylko do Europy, ale również do Azji i Afryki. Według czerwcowych wyliczeń Wołodymyra Zełenskiego w ubiegłym miesiącu z kraju nie wyjechało około 25 milionów ton zbóż
Rosja doprowadziła także do blokady eksportu 1,74 mln ton produktów rolnych. W jaki sposób? Wszystko za sprawą okupowania oraz ostrzeliwania portów na Morzu Azowskim i Morzu Czarnym.
Żołnierze regularnie wywołują także pożary upraw, doprowadzając do zaburzenia łańcuchów dostaw. Kwestię kryzysu zbożowego dla naTemat analizowała Katarzyna Zuchowicz.
Jak przypomniała w maju, aż 50 państw jest uzależnionych od dostaw z Ukrainy i Rosji. Jeden z polskich producentów zbóż zauważył, że w przypadku naszego kontynentu mowa o groźbie drożyzny. – żywność to podstawa. Europa też się wyżywi. Gorzej z Afryką – powiedział.
– Ukraina dalej jest spichlerzem Europy, ale co z tego, jak nie można wywieźć z niej zboża? Podobno Afryka, która zaopatrywała się w Ukrainie, już przez to głoduje – dodał.
Głód w Afryce stwarza zaś ryzyko konfliktów, zamieszek, serii zgonów, a także masowej migracji do Europy.