Królikowski znów żali się na Opozdę. Chodzi o kontakt Vincenta z jego rodziną
- Królikowski nie daje o sobie zapomnieć w mediach. Znów udzielił wywiadu, w którym pożalił się na Opozdę
- Powiedział, że jego dziadkowie ponoć nie widzieli jeszcze prawnuka Vincenta, a to wszystko przez utrudniony kontakt
Konflikt rodziców Vincenta Królikowskiego
Joanna Opozda i Antek Królikowski od kilku miesięcy spierają się na oczach internautów. Przypomnijmy, że ich małżeństwo rozpadło się jeszcze przed przyjściem na świat ich syna. Wówczas miało wyjść na jaw, że aktor ma romans z sąsiadką, niejaką prawniczką Izabelą. Tymczasem gwiazdor układa sobie już życie z nową dziewczyną, a aktorka sama wychowuje Vincenta Królikowskiego.
Konflikt między tą dwójką w ostatnim czasie zaostrzył się. A wszystko zaczęło się od planowanych chrzcin dziecka. Byli partnerzy kłócili się o niepłacenie alimentów czy zaangażowanie najbliższej rodziny.
Opozda upubliczniła prywatne wiadomości, które wymieniała z Królikowskim, z których można wywnioskować, że trudno było im się dogadać w kwestii spotkań aktora z synem. "Prawdziwe życie to nie jest wieczna impreza. Nigdy nie zmieniłeś naszemu dziecku pieluchy, nigdy nie wstawałeś do niego w nocy, nie kąpałeś. Za to kiedy nasz synek miał 2 miesiące, przyniosłeś mu kostkę Rubika i zapytałeś, czy może już jeść pierogi. Więc takim ojcem jesteś?" – przekazała.
Antek Królikowski żali się na Opozdę. Pradziadkowie nie widzieli jeszcze Vincenta
Mimo to celebryta próbuje naprawić swój wizerunek i udowodnić, że to Opozda utrudnia mu możliwość opieki nad pierworodnym. Jak wyznał niedawno w rozmowie z "Super Expressem", liczy na to, że sąd przychyli się do jego wniosku o opiekę naprzemienną. Wtedy nie musiałby płacić alimentów, a jedynie samodzielnie zajmować się synem na równych warunkach z byłą żoną.
– Wierzę, że docelowo sąd zabezpieczy opiekę naprzemienną tak, abym mógł realnie uczestniczyć w jego życiu – powiedział Antek. Aktor próbuje też przemówić do sumienia żony, powołując się na swoich dziadków.
Zwierzył się "Twojemu Imperium", że rodzice jego mamy Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej jak dotąd ani razu nie widzieli prawnuka. – Oni bardzo przeżywają to, że mają prawnuka, którego może nie będzie im dane poznać – przyznał. To osoby w sędziwym wieku, więc podróż z Opola Lubelskiego byłaby dla nich męcząca.
Najwidoczniej nie potrafił w tej kwestii porozumieć się z żoną bez udziału mediów. Sam jednak ostatnio apelował do niej, by nie komentowała publicznie ich sporu. W ostatnim nagraniu, które opublikował w sieci, mówił:
– Pozdrawiam też wszystkich ojców z problemami. Pamiętajcie - nigdy nie jest za późno, żeby zawalczyć o swoje dziecko i o siebie. Przepraszam za to, że nasze prywatne sprawy znowu są publicznie roztrząsane. Ale to jedyna metoda, żeby trafić do matki mojego dziecka. Asiu, proszę, załatwmy to już między sobą i w sądzie. Dobrze?