Mieszkańcy włoskiego miasteczka byli zdumieni. Turystka pozowała nago przed katedrą

Alicja Skiba
24 października 2022, 21:03 • 1 minuta czytania
Jedna z turystek odwiedzających położone na południu Włoch Amalfi wpadła na niekonwencjonalny pomysł na pamiątkowe zdjęcia. Postanowiła zapozować nago, zasłonięta jedynie kawałkiem materiału przed zabytkową katedrą. Została zatrzymana wraz z fotografem i jego asystentką.
Turystka pozowała nago przed włoską katedrą Fot. AlehVaranishcha/easyfotostock/Eastnews// Facebook

Mimo, że turyści urządzili obsceniczną sesję przed katedrą wcześnie rano, bo ok. godz. 7:30, zostali zauważeni przez mieszkańców włoskiego Amalfi. Modelka była całkowicie rozebrana, zasłaniała się jedynie fragmentem długiej czerwonej tkaniny pozując przed drzwiami kościoła liczącego prawie tysiąc lat. Jak przekazał portal amalfinotizie.it, sprawą zajęła się lokalna policja.

Modelka, fotograf i asystentka to obywatele Wielkiej Brytanii i Kanady. Zanim opuścili miasto, zostali zatrzymani i doprowadzeni do prokuratury przy sądzie w Salerno. Zeznali, że nie robili zdjęć komercyjnych, tylko w celu pamiątkowym i dlatego nie wystąpili o pozwolenie na zorganizowanie sesji przed zabytkiem. Nieprofesjonalny sprzęt, jakim posługiwał się fotograf sugerował, że mówili prawdę.

Czytaj też: "Jestem Andrzej, jestem mężczyzną". Duda dał popis we włoskiej telewizji

Katedra w Amalfi pochodzi z IX wieku, a jej wrota zostały odlane z brązu w 1067 r. Kościół ma bardzo duże znaczenie dla mieszkańców, ponieważ znajdują się w nim relikwie św. Andrzeja, patrona miasta. - To specyficzne tło dotyka historycznej pamięci mieszkańców. Brązowe drzwi nawiązują do czasów Republiki Amalfi. Te drzwi otwierają się na procesje, na wesela, na pogrzeby, chwile, które tworzą życie. Drzwi katedry w Amalfi to o wiele więcej niż ładne tło do zdjęcia w mediach społecznościowych - wyjaśnił historyczka sztuki Laura Thayer w rozmowie z CNN.

Turyści w Chorwacji ukarani za nieodpowiedni strój. Mandat ich słono kosztował

Opisywaliśmy latem, jak podobnie obsceniczne zachowanie zostało surowo ukarane w Dubrowniku w Chorwacji.

W mieście od 2016 roku obowiązuje kara za "nieobyczajny strój". Ustanowiona została po tym, gdy w historycznej strefie miasta, która zdecydowanie nie jest miejscem do plażowania, kobiety nosiły bikini, a mężczyźni paradowali bez koszulki.

Może Cię też zainteresować: Znów odejście na drugi krąg. Chwile grozy w samolocie z Krakowa do Katanii

Postawiono więc tam tablice informacyjne z piktogramami oraz tekstami w różnych językach, które miały uwrażliwić turystów na tę kwestię. Ponadto władze Dubrownika uruchomiły program monitorujący o nazwie "Szanuj miasto".

To właśnie w ramach tego programu władze pilnują przestrzegania przepisów obowiązujących na starówce, bo jak się okazuje nie wszyscy potrafią czytać lub prawidłowo stosować się do piktogramów.

Niedawno boleśnie przekonało się o tym dwoje turystów, którzy zostali ukarani mandatami za niewłaściwy strój. Wysokość mandatów wyniosła 1000 kun (ok. 626 zł) od osoby.

Przeczytaj też: Berlusconi zakpił z kandydatki na premiera Włoch. Wszyscy zobaczyli, co napisał o Meloni

Dubrownik to nie jedyne miejsce, w którym golizna jest surowo karana, a władzom miasta zależy na godnym wizerunku. Kolejnym miastem, które dąży do podobnego zakazu, jest Zadar.

Zadarska Rada Turystyczna chce ograniczyć niewłaściwie ubranych turystów w zabytkowym centrum miasta. Na razie jest to jedynie prośba o "uszanowanie lokalnych zwyczajów i tradycji kulturowej". Jeśli jednak to nie przyniesie skutku, pojawi się oficjalny zakaz, a wtedy turyści będą musieli liczyć się z mandatami. – Chcemy edukować naszych turystów, że są w szczególnym obszarze, bogatym w historię i dziedzictwo, gdzie chodzenie w kąpielówkach jest niestosowne. Wierzę, że docenią zasady zachowania w tym miejscu i w przyszłości będą zwiedzać miasto w odpowiednim ubraniu – powiedział Mario Paleka, dyrektor Zarządu Turystyki Zadaru.