Wpadka za wpadką na gali 70-lecia TVP. "Żenada i kompromitacja, a nie jubileusz"

Kamil Frątczak
14 listopada 2022, 14:20 • 1 minuta czytania
W niedzielę 13 listopada odbyła się gala jubileuszowa z okazji 70-lecia Telewizji Polskiej. W mediach nieustannie krążą komentarze dotyczące wydarzenia. Internauci zauważyli, że podczas uroczystości mogliśmy obejrzeć "powtórkę z rozrywki", gdyż scenariusz był bardzo podobny do tego, co zaprezentowano na festiwalu w Opolu. Negatywnych komentarzy nie brakuje.
Internauci krytykują galę 70-lecia TVP. "Żenada i kompromitacja" Fot. instagram.com / @badzmyrazem.tvp

W opisie wydarzenia można było przeczytać ideę scenariusza gali. "Sentymentalna podróż, czas na wspomnienia, anegdoty, przypomnienie fragmentów programów i występów gwiazd, które kształtowały nasze gusta i niosą ze sobą smak dzieciństwa, ale także pokazanie współczesnych dokonań TVP i rozmowy o przyszłości" – zapowiadał wydarzenie publiczny nadawca.

Zaznaczono również, że w realizacji koncertu zostanie wykorzystana najnowsza technologia holograficzna i wirtualna rzeczywistość, która pozwoli na przeniesienie niemożliwego na scenę Teatru Wielkiego w Warszawie. Dzięki niej wykonawcy koncertu mogli wystąpić w duetach ze zmarłymi artystami.

Nie zabrakło również materiałów archiwalnych telewizji, fragmentów najpopularniejszych seriali i filmów oraz motywów muzycznych w nowych aranżacjach.

Anna Popek i Tomasz Kammel poprowadzili galę

Galę jubileuszową poprowadzili prezenterzy od lat związani z Telewizją Polską Anna Popek i Tomasz Kammel. Już na samym początku zaskoczyli zgromadzoną w teatrze i przed telewizorami publiczność. "Przepraszamy, jeśli kogoś pominiemy, ale pamięć jest ulotna, a różne sytuacje każdy zapamiętuje inaczej" – przyznali.

To już drugie obchody jubileuszowe Telewizji Polskiej. Pierwsze miały miejsce podczas koncertu na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. I to pierwsze rozczarowanie widzów, ponieważ scenariusz uroczystego jubileuszu był bardzo podobny do tego z poprzedniego koncertu.

Choć dobór repertuaru nie był taki sam, to wykorzystane materiały wielokrotnie się powtarzały, a uwagę widzów przykuł ponowny brak wspomnienia Lecha Wałęsy, kiedy mówiono o okresie "Solidarności".

Zmarli artyści na scenie. Hologramy zaśpiewały

Wiele negatywnych komentarzy dotyczyło najnowocześniejszej technologii, którą szczycili się organizatorzy koncertu. Na scenie pokazały się hologramy zmarłych gwiazd, między innymi Michał Wiśniewski zaśpiewał z Krzysztofem Krawczykiem, a Cleo wykonała utwór u boku Kory z Manaamu.

Prowadzący galę Tomasz Kammel wielokrotnie przeprowadzał wywiady z innymi artystami czy dziennikarzami przeteleportowanymi z innych czasów, między innymi z Jeremim Przyborą i Jerzym Wasowskim i ku zdziwieniu wszystkich z Elżbietą Jaworowicz i Dariuszem Szpakowskim, którzy zasiadali na widowni. Choć prezenterka "Sprawy dla reportera" wydawała się wyraźnie roześmiana, na twarzy komentatora sportowego widać było lekkie zmieszanie i zażenowanie.

Jak w każdym programie "na żywo", wpadkom, na które widzowie czekają z niecierpliwością, nie było końca. Anna Popek, przedstawiając prezenterów telewizji, których fotografie się wyświetlały, dopuściła się niemałego faux-pas.

– A to Zbigniew Chajzer – przedstawiła jedną z fotografii prowadząca. – Zygmunt Chajzer. Wiem, że wiesz i że zrobiłaś to specjalnie – poprawił ją Tomasz Kammel. – Tak, teraz już nikt nie zapomni, że to chodziło o Zygmunta Chajzera – zreflektowała się Popek.

Z kolei, kiedy Piotr Kupicha śpiewał swój przebój "Pokaż, na co Cię stać", na ekranach wyświetlane były wspomnienia licznych wydarzeń sportowych wraz z komentarzami, które skutecznie zagłuszały wokalistę. Wykon Andrzeja Młynarskiego, który zaprezentował utwór "M jak Miłość" nie przypadł do gustu widzom, a na dodatek aktor zapomniał tekstu.

Internauci zażenowani. "Wstydzę się za taką publiczną"

Rozgoryczona opinia publiczna nie kryła zażenowania ilością wpadek w komentarzach. Wielu internautów pisało wprost i bez ogródek co sądzi o zaprezentowanym przez publicznego nadawcę show. "Nie ma w tej historii prezenterek Dwójki. (...) Była "Miłość w Zakopanem". Wstydzę się za taką 'publiczną'" – czytamy.

"Żenada, kompromitacja, a nie jubileusz 70 lat TVP"; "Dno i ta przebitka na Kurskich – musowo... 70 lat TVP. Niby huczne urodziny, a trochę jednak stypa" – czytamy w kolejnych wpisach na Twitterze.