Kaczyński w swoim żywiole. Nagle zaczął karcić lekarzy, podając za wzór... księży
- Geje, lesbijki, Niemcy, "totalna opozycja", kobiety, Unia Europejska to dla Jarosława Kaczyńskiego za mało. Podczas spotkania w Nowej Soli prezes skarżył się na lekarzy
- – Pogoń za pieniądzem w tym środowisku jest przesadna i trzeba coś z tym zrobić – powiedział.
- Według prezesa Prawa i Sprawiedliwości przykładem zawodu z misją są... księża
Jarosław Kaczyński w swoim żywiole. Teraz prezes PiS narzeka na lekarzy i chwali księży
– Lekarz musi mieć to poczucie odpowiedzialności za pacjenta. Lekarz jest człowiekiem nie tylko pewnego zawodu, ale także pewnej misji – powiedział podczas wiecu w Nowej Soli Jarosław Kaczyński.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości dodał, że zawodem o "pewnej misji" są księża. To jednak nie koniec. Polityk postanowił odnieść się do zarzutów, zgodnie z którymi lekarze muszą pracować po godzinach lub wykonywać kilka etatów jednocześnie.
Były wicepremier zapewnił, że "nie ma nic przeciwko temu, żeby lekarz na jednym etacie świetnie zarabiał". Pojawiło się jednak jedno "ale". – Lekarz musi być przede wszystkim w szpitalu rano, kiedy zaczyna pracę, do tego momentu, kiedy formalnie ją kończy, czyli do popołudnia, a jak trzeba to dłużej – podkreślił. Jak stwierdził Kaczyński, jest wielu lekarzy, którzy zarabiają bardzo dobrze. – Nie miałbym z tego powodu pretensji, gdyby służba zdrowia działała tak, jak powinna działać – zarzucił.
Nie tylko lekarze, ale i Targowica. Kaczyński wyszedł z siebie w Nowej Soli
To nie koniec zaskakujących tez w wydaniu Jarosława Kaczyńskiego. Mogłoby się wydawać, że prezes Prawa i Sprawiedliwości wyciągnął wszystkie karty z rękawa, by zmobilizować twardy elektorat. Teraz bowiem polityk przypomniał o... Targowicy.
– Musimy uciąć tradycję Targowicy! Ta tradycja wraca w postaci opozycji totalnej. My musimy się temu przeciwstawić. Musimy uciąć to! Zwyciężyć i uciąć, skończyć z tym! – przekonywał.
W minioną sobotę w Legnicy zaś były wicepremier zaczął mówić o Anglikach więzionych za mówienie o związkach jednopłciowych.
Stare chwyty nie pomagają Kaczyńskiemu. Sondaże jednoznacznie o przyszłości PiS
Pomimo sięgania po najróżniejsze chwyty obozowi rządzącemu wciąż nie udało się odwrócić tendencji sondażowych. Od tygodni coraz to kolejne badania pokazują, że obecna opozycja będzie wspólnie sprawować władzę.
W ostatnim badaniu Pollster dla "Super Expressu" Prawo i Sprawiedliwość poparło 32,5 proc. badanych. Koalicja Obywatelska mogła zaś liczyć na 30,4 proc. głosów. W ubiegłotygodniowym Estymatorze dla "DoRzeczy" PiS wskazało 35,7 proc. wyborców, a KO 28,4 proc.
Co więcej, okazuje się, że do osiągnięcia stabilnej większości w Sejmie komitety opozycyjne nie muszą sięgać po ostateczność, jaką jest wystawienie jednej listy "Zjednoczonej Opozycji".
– Poparcie dla Prawa i Sprawiedliwość będzie słabnąć. Ta tendencja trwa od prawie dwóch lat. Nawet ponad 30 proc. poparcia nie daje szans na samodzielne rządy. Najbardziej prawdopodobny scenariusz to około 200 posłów dla Kaczyńskiego – podsumował dla naTemat prof. Antoni Dudek.