Spears nie przestaje szokować. Tym razem zaatakowała pracownika restauracji
- Britney Spears w ostatnim czasie zaczęła publikować niepokojące treści w sieci
- Jej profil zalała masa nagich zdjęć. Ostatnio dodała nawet dwuznaczny opis
- Teraz poszła o krok dalej i zaatakowała mężczyznę z restauracji. Nie szczędziła wulgaryzmów
Przypomnijmy, że w listopadzie ubiegłego roku sąd w Los Angeles wydał wyrok i zwolnił Britney Spears spod kurateli ojca Jamiego. Od tamtej pory gwiazda zmieniła swoje życie i zaczęła robić w końcu to, co chce. Wyszła za mąż za Sama Asghariego, a na jej weselu bawiła się plejada gwiazd, m.in. Madonna, Selena Gomez, czy Paris Hilton.
Czytaj także: Britney Spears wreszcie wychodzi za mąż! Z irańskim modelem jest od sześciu lat
Wróciła też do samodzielnego prowadzenia swoich profili w mediach społecznościowych. Jednak od pewnego czasu jej aktywność jest coraz bardziej niepokojąca dla fanów.
Wokalistka zaczęła bowiem dodawać bardzo odważne zdjęcia. Pozując w różnych miejscach, także tych publicznych, często nie miała na sobie nawet bielizny. Jedynie miejsca intymne zasłaniała dłońmi lub emotikonami.
Choć początkowo fani przyklaskiwali Britney, uważając, że to jej sposób pokazania światu odzyskania swojej wolności i niezależności, to z biegiem czasu publikowane ujęcia wzbudzały coraz więcej kontrowersji.
Pod koniec listopada w kolejnej publikacji poszła o krok dalej. Do nagiego ujęcia załączyła "dziwaczny" opis. Zamieszanie w komentarzach wywołał jego wulgarny ton i stwierdzenia o podtekście erotycznym. Spears wyznała, że lubi "ssać" i przychodzi jej to "niezwykle łatwo".
"Co tu się dzieje? Kibicowałem ci, ale teraz staje się to po prostu dziwne", "Britney, wszystko w porządku? Myślę, że powinnaś wyjść i bawić się ze znajomymi, zamiast publikować takie zdjęcia…" – pisali internauci w komentarzach.
Britney Spears znów szokuje na Instagramie. Obraziła pracownika restauracji
Kolejny post Britney znów zszokował jej obserwatorów. Ostatnio była w jednym z amerykańskich fast foodów. To, co ją tam spotkało, opisała w emocjonalny sposób. Nie szczędziła przykrych słów pracownikowi lokalu.
"Cóż, zapomniałam wczoraj zjeść. Zobaczyłam w pobliżu Jack in The Box. Nigdy w życiu tam nie jadłam (...). ale to był czas na posiłek (...). Wzięłam więc ciastka, mlecznego shake'a i podwójnego cheeseburgera. Cóż, potem płakałam w samochodzie... ale nikt nie mógł tego zauważyć, tylko ja... Moja twarz cały czas wyglądała normalnie... Wszystko było w porządku, ale wtedy ten wielki mężczyzna w pieprz**m oknie (...) zaczął mnie pocieszać! Powiedział, że będzie dobrze. (...) On mnie nie zna, a ja na pewno nie znam jego, więc po co to powiedział? Wszystko będzie dobrze! Poczułam się obrażona. Pi****l się, głupi człowieku w Jack in The Box. Nie znasz mnie... (...) więc idź sp*******j!" – czytamy.
Wpis szybko zniknął z profilu Spears, jednak internauci zrobili screena i opublikowali go na Twitterze.