Szydło chciała uderzyć w Tuska, ale trafiła w Morawieckiego. "Długo się naradzali"
- Beata Szydło w ostatnich dniach uaktywniła się na scenie politycznej. Mobilizuje struktury Prawa i Sprawiedliwości, udziela wywiadów oraz krytykuje opozycję
- Teraz była premierka postanowiła wytknąć Donaldowi Tuskowi decyzje w sprawie reformowania systemu emerytalnego. Rykoszetem trafiła w Mateusza Morawieckiego
- Poszło o działania Rady Gospodarczej, która debatowała nad przeniesieniem środków z OFE do ZUS. W tejże strukturze był jednak właśnie obecny Prezes Rady Ministrów
Szydło chciała uderzyć w Tuska. Rykoszetem oberwał Morawiecki
"Gdzie są pieniądze z OFE?" – to było jedno z haseł, które powtarzano równie często, co "Wina Tuska" czy "Przez ostatnie osiem lat rządów...". Teraz ze starych, sprawdzonych pozycji Beata Szydło postanowiła zaatakować szefa Platformy Obywatelskiej.
"Donald Tusk i członkowie jego Rady Gospodarczej długo naradzali się, jak 'naprawić' system emerytalny w Polsce. Skończyło się to wprowadzeniem rozwiązań najbardziej dotkliwych dla obywateli" – napisała na Twitterze.
"Posłuchajmy, co w 2010 mówił pan Bielecki" – dodała, przypominając artykuł TVP Info z 2010 roku, gdy Jan Bielecki skomentował pojawiające się wówczas propozycje przeniesienia środków płatnika z OFE do ZUS. – Jestem przeciwnikiem działania w sprawie złożonej w ten sposób, że wynajdujemy jedną sprawę, która nas właśnie uciska i zmieniamy wszystko – ocenił.
Komentarze pod wpisem Beaty Szydło. "Brutalny atak na premiera prawicy"
Wpis Szydło pewnie przeszedłby bez większego echa. Sprawa OFE była latami maglowana przez polityków i media. Użytkownicy Twittera zwrócili jednak uwagę na fakt, że wiceprezeska Prawa i Sprawiedliwości uderzyła w Mateusza Morawieckiego.
To bowiem obecny szef rządu zasiadał w Radzie Gospodarczej działającej przy ówczesnym premierze Donaldzie Tusku. Pytanie brzmi, czy było to przypadkowe działanie, czy jednak rozgrywka wewnątrz obozu prawicy?
"Rada, w składzie której zasiadał Morawiecki. Tak, ten Morawiecki", "Brutalny atak na lidera prawicy... zjednoczonej", "Tam był też Morawiecki, zapomniałaś?" – piszą internauci.
Beata Szydło vs. Mateusz Morawiecki
O podziale wewnątrz Zjednoczonej Prawicy wiadomo nie od dziś. Po wielomiesięcznej wolcie Mateusz Morawiecki został osamotniony w walce o pozycję w partii. Przeciwko niemu jest Solidarna Polska, politycy działający w PiS jeszcze od czasu Porozumienia Centrum (tzw. zakon PC) oraz sama Beata Szydło.
Wszystko wskazuje na to, że to właśnie wiceprezeska partii Jarosława Kaczyńskiego jest faworytką większości ze stronnictw rozdających karty w grze o władzę. Europosłankę typuje się jednak nie na nową premierkę, a na przyszłą liderkę Zjednoczonej Prawicy lub prezydentkę.
– Myślę, że Beata Szydło chce zostać matką narodu – skomentował w rozmowie z naTemat ekspert ds. marketingu politycznego dr Mirosław Oczkoś. – Beata Szydło może mieć żal do prezesa PiS z tego powodu, że w ogóle postanowiono ją odwołać, aniżeli dlatego, że zastąpił ją akurat Mateusz Morawiecki – ocenił prof. UW Rafał Chwedoruk.