Tomczyk uderza w TVP i wspomina o Tusku. "Pokażę, jak działa fabryka hejtu"

Alan Wysocki
13 stycznia 2023, 16:29 • 1 minuta czytania
– Pokażę wam dzisiaj, jak działa fabryka manipulacji i hejtu TVP. Zobaczcie sami – powiedział Cezary Tomczyk, przedstawiając ujęcia z serwisów informacyjnych publicznego nadawcy. Platforma Obywatelska przechodzi do ofensywy i pokazuje, jak przedstawiany jest Donald Tusk.
Cezary Tomczyk obnaża manipulację TVP na przykładzie Tuska. "Fabryka hejtu". Facebook / Cezary Tomczyk

Obnażył działanie TVP na przykładzie Tuska. "Pokażę, jak działa fabryka hejtu"

Na nagraniu przygotowanym przez polityka Platformy Obywatelskiej po kilku sekundach widzimy Donalda Tuska w programie publicystycznym TVP Info. Przedstawiono fragment wypowiedzi o rozmowach z Władimirem Putinem o ochronie przeciwrakietowej.

– Dłuższy czas rozmawialiśmy z prezydentem Putinem o tarczy antyrakietowej. Prezydent Putin nie jest entuzjastą tego projektu – mówił szef Platformy Obywatelskiej.

– Tutaj możecie usłyszeć zdanie wyrwane z kontekstu, że Donald Tusk być może coś ustalił z Putinem, który nie jest entuzjastą tarczy antyrakietowej – powiedział Tomczyk, po czym ujawnił cała wypowiedź byłego premiera.

– Dłuższy czas rozmawialiśmy z prezydentem Putinem o tarczy antyrakietowej. Prezydent Putin nie jest entuzjastą tego projektu. Doceniacie państwo delikatność mojego sformułowania. Ale, co oczywiste, uznał autonomiczne prawo Polski do ustalania, czyje i jakie instalacje obronne na terytorium naszego kraju będą się znajdować – możemy usłyszeć.

Cezary Tomczyk wskazał na prosty zabieg. – Przecież wprost mówi, że to Polska decyduje, jak wyglądają nasze instalacje obronne. To perfidna manipulacja – podsumował.

Donald Tusk pozywa TVP. Poszło o dwa materiały

Przez wiele lat Donald Tusk omijał szerokim łukiem materiały, jakie na jego temat publikuje Telewizja Polska. W rozmowie z Anną Dryjańską dla naTemat tłumaczył, że buduje w sobie odporność.

– Nie mam potrzeby panicznej obrony przed wszystkimi oszczerstwami, jakie na mój temat produkuje PiS czy TVP. Muszę budować w sobie odporność na to, co wymyślają o mnie Kurski, Ziobro czy Kaczyński – powiedział.

Teraz jednak sprawy poszły o krok za daleko. Tuż po doniesieniach o przyznaniu Tuskowi ochrony SOP do sądu trafiły dwa pozwy. Pierwszy dotyczy filmu Marcina Tulickiego pt. "Nasz człowiek w Warszawie", a drugi ujęć, na których w pierś byłego premiera był wymierzony symbol przypominający celownik.

– Taki celownik jest elementem zastosowania broni. Pokazywanie tego przez kilkadziesiąt razy pokazuje, że autorzy jasno chcieli pokazać Donalda Tuska jako cel ewentualnego ataku – skomentował dla naTemat Jan Grabiec.