Tusk skieruje swoich europosłów do Sejmu? Zapytaliśmy Radosława Sikorskiego
- Jak stwierdził Sławomir Neumann, opozycja nie wystartuje w wyborach do Sejmu w ramach jednego bloku. Wciąż jednak nie jest jasne, czy mowa o dwóch, trzech czy czterech listach
- Donald Tusk skapitulował przed zjednoczeniem, lecz nie przed planem przejęcia władzy. Według Onetu już szuka dużych nazwisk na swoje listy
- Jednym z pomysłów ma być m.in. wystawienie do parlamentu europosłów Radosława Sikorskiego i Bartosza Arłukowicza
Donald Tusk wystawi Radosława Sikorskiego do Sejmu? Europoseł: Nie wykluczam
Zapytaliśmy Radosława Sikorskiego, czy Donald Tusk planuje wystawić jego kandydaturę w wyborach do Sejmu. Były szef polskiej dyplomacji nie potwierdził, ale również nie zaprzeczył, by miał startować. – Nie wykluczam, ale ostatecznych decyzji nie ma – skwitował w wiadomości dla Anny Dryjańskiej.
W podobnym tonie wypowiada się Bartosz Arłukowicz. – Nie ma żadnych decyzji personalnych w sprawie wyborów, bo jest zdecydowanie za wcześnie na takie przewidywania – przekazał dla naTemat.
Onet próbował weryfikować swoje ustalenia w rozmowie z rzecznikiem Platformy Obywatelskiej Janem Grabcem. – Nie ma jeszcze żadnych decyzji co do personaliów. Czekamy na ostateczne rozstrzygnięcie rozmów dotyczących formuły startu. Na razie zajmuje nas prekampania – oznajmił.
Jak pisaliśmy w naTemat, Donald Tusk ma szykować niespodziankę przed wyborami. Jak podkreśla rozmówca serwisu, Arłukowicz to "wyborcze pendolino" – w ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego z drugiego miejsca w okręgu zachodniopomorsko-lubuskim zdobył on niemal ćwierć miliona głosów. Ostatnimi czasy Radosław Sikorski zaś przycichł po tym, jak we wrześniu wywołał skandal sugestią, że to Amerykanie stoją za uszkodzeniem gazociągu Nord Stream – wpadka ta nie przekreśla jednak potencjalnego startu.
To nie jedyna niespodzianka. Nie będzie jednej listy opozycji
Jak pisaliśmy w naTemat, Sławomir Neumann w rozmowie z "WP" potwierdził, że do parlamentu wystartuje kilka opozycyjnych komitetów. – Będą dwie, trzy, a może cztery listy – powiedział, po czym wspomniał o pakcie senackim. – Zawsze trzeba wierzyć do końca, będzie pakt senacki, ale zegar tyka. Wybory będą pewnie w październiku, więc nie możemy zbyt długo czekać i Donald Tusk jasno to wskazuje naszym partnerom – stwierdził.
O jednej liście sceptycznie zaczął wypowiadać się Grzegorz Schetyna, który przed laty sam zainicjował powstanie Koalicji Obywatelskiej. – Jedna lista to bardzo trudny projekt. Ona nie jest niezbędna, żeby wygrać z Prawem i Sprawiedliwością w tych wyborach. W wyborach europejskich (...) integracja opozycji zintegrowała także wyborców PiS – skomentował dla Onetu.