Sondaż pokazał, ile mandatów zdobędzie Kaczyński. Tyle brakuje PiS do władzy
- Gdyby wybory odbyły się w minioną niedzielę Prawo i Sprawiedliwość otrzymałoby 33,6 proc. poparcia, a Koalicja Obywatelska 27,2 proc.
- Pozostałe partie opozycyjne wypadają blado na tle Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska. Do Sejmu nie weszłoby także Porozumienie i Agrounia
- Z wyliczeń prof. Jarosława Flisa dla Wirtualnej Polski wynika, że obóz rządzący uzyskałby 195 mandatów, a opozycja łącznie 240
Fatalny sondaż dla Jarosława Kaczyńskiego i Prawa i Sprawiedliwości
Sondaż United Surveys dla Wirtualnej Polski wskazał, że Prawo i Sprawiedliwość może liczyć na 33,6 proc. poparcia, a Koalicja Obywatelska na 27,2 proc.
Na trzecim miejscu uplasowała się Lewica. Koalicja Roberta Biedronia, Włodzimierza Czarzastego i Adriana Zandberga otrzymałaby 8,7 proc. głosów. Czwarte miejsce przypadło dla mocno osłabionej Polski 2050. Po odejściu Hanny Gill-Piątek i medialnych utarczkach z Platformą Obywatelską, na Szymona Hołownię chce głosować 7,5 proc. wyborców.
W Sejmie znalazłoby się miejsce już tylko dla Polskiego Stronnictwa Ludowego i Konfederacji. Na te ugrupowania chce głosować kolejno: 7 proc. i 6,9 proc. Polek i Polaków.
Co ciekawe, sondaż United Surveys dał Porozumieniu i Agrounii 0,4 proc. poparcia. Tymczasem w mediach ukazało się badanie dające koalicji aż 7 proc. głosów. Jak jednak możemy się domyślać, bliższy rzeczywistości jest wynik podany przez US.
Z wyliczeń prof. Jarosława Flisa dla Wirtualnej Polski rozkład sił w Sejmie wyglądałby następująco: PiS (195 mandatów), KO (154), Lewica (35), Polska 2050 (27), PSL (24), Konfederacja (24), mniejszości niemiecka (1).
Jarosław Kaczyński nie ma z czego budować większości w Sejmie
Warto podkreślić, że obecnie klub Prawa i Sprawiedliwości liczy 228 posłów. 20 posłów to jednak politycy Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry. Kaczyński utrzymuje większość dzięki koalicjantowi, dwóm posłom niezrzeszonym - Łukaszowi Mejzie i Zbigniewowi Ajchlerowi oraz dzięki Agnieszce Ścigaj i jej dwóm posłom z koła Polskie Sprawy.
Tymczasem, do utrzymania większości potrzeba 231 głosów. To oznacza, że Kaczyński musiałby "wyłowić" aż 36 posłów. Nie pomogłaby więc nawet Konfederacja i jej 24 szable. Tymczasem opozycja łącznie uzyskałaby 240 mandatów.
– Prawo i Sprawiedliwość straciło paliwo, bo nie było skłonne pójść na kompromis i zawalczyć o pieniądze z europejskich źródeł. Ta kampania będzie polegała na mówieniu o problemach socjologiczno-kulturowych – powiedział w rozmowie z naTemat prof. Radosław Markowski. – Cztery roczniki po prostu wymarły, taka kolej losu, a ci, którzy ich zastępują, nie mają aż tak twardych poglądów. Nie są aż tak pisowscy – dodał. W podobnym tonie dla naTemat wypowiedział się prof. UW Rafał Chwedoruk.
– Wśród elektoratu Prawa i Sprawiedliwości jest nadreprezentacja najstarszych pokoleń. To powoduje, że będzie on topniał – powiedział.
– Ten kryzys nie polega na rozpadzie partii. On polega na tym, że PiS jest w położeniu podobnym do opozycji do 2021 roku. PiS wie, że wystartuje w wyborach i je przegra. PiS nie ma szans rządzić po kolejnych wyborach – dodał.